Donald Trump rozmawiał już telefonicznie z Putinem. Słowa prezydenta USA wywołały burzę. Podano też miejsce spotkania z rosyjskim dyktatorem
Rozmowy z Putinem, a potem z Zełenskim już miały miejsce - ogłosił 12 lutego Donald Trump. "Właśnie rozmawiałem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowa przebiegła bardzo dobrze. On, podobnie jak prezydent Putin, chce zawrzeć POKÓJ" - napisał przywódca Stanów Zjednoczonych na platformie X. "Chcemy zatrzymać miliony śmierci w wojnie Rosja/Ukraina. Prezydent Putin nawet użył mojego bardzo mocnego motta kampanii 'ZDROWY ROZSĄDEK'. Obaj bardzo mocno w to wierzymy. Zgodziliśmy się na współpracę, bardzo bliską, w tym odwiedzanie swoich krajów" - stwierdził Donald Trump. Na razie przylot Putina do USA jest nierealny, jako że wystawiono jego nakaz aresztowania za zbrodnie wojenne. Dlatego politycy muszą spotkać się na jakimś neutralnym gruncie. Miejscem szczytu Rosja-USA, podczas którego rozstrzygną się losy Ukrainy i nie tylko, ma być Arabia Saudyjska. Potwierdził to sam Trump. Jak ogłosił także podczas spotkania z dziennikarzami w Białym Domu, wstąpienie Ukrainy do NATO jest "nierealne". Tymczasem zdaniem wielu, w tym Wołodymyra Zełenskiego, trudno wyobrazić sobie, by coś innego niż dołączenie Kijowa do Sojuszu Północnoatlantyckiego mogło odstraszyć Putina przed kolejnym atakiem.
"Więc Putin zostanie nagrodzony za inwazję na Ukrainę? Europa nie potrzebuje porozumienia monachijskiego 2.0"
Michael McFaul, były ambasador USA w Rosji, napisał na platformie X: "Urzędnicy Trumpa sygnalizują, że Ukraina musi oddać terytorium I NIE dołączyć do NATO? Więc Putin zostanie nagrodzony za inwazję na Ukrainę? Otrzyma wszystko, czego chce? Mam nadzieję, że okaże się to nieprawdą. Europa nie potrzebuje porozumienia monachijskiego 2.0". Były ambasador odnosił się do układu monachijskiego, zawartego w 1938 roku przez Wielką Brytanię, Włochy i Francję z Adolfem Hitlerem. Za plecami Czechów i Słowaków pozwolono Hitlerowi zagarnąć należący do ich państwa Kraj Sudecki. Na tym niemiecki wódz miał poprzestać i na to liczyli sygnatariusze umowy. Jak wiadomo, nie poprzestał, a słowa ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Neville'a Chamberlaina "Przywiozłem wam pokój!" przeszły do historii, tak samo jak komentarz późniejszego premiera Winstona Churchilla: "Chamberlain myśli, że oddalił wojnę za cenę hańby, tymczasem będzie miał i wojnę, i hańbę". Tutaj przynajmniej teoretycznie Ukraina nie została pominięta, przynajmniej Wołodymyr Zełenski pisze na Telegramie dyplomatyczne słowa o dążeniu do pokoju i współpracy. A jak jest w praktyce? "Wszystko czego potrzebujemy to pokój. SPRAWIEDLIWY POKÓJ. Ukraina, Europa i Stany Zjednoczone powinny nad tym pracować razem. RAZEM" - napisał Tusk w środę wieczorem na platformie X, sugerując, że sytuacja pozostawia wiele do życzenia. "Jako Europejczycy musimy bronić własnego bezpieczeństwa" - powiedziała szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. "Jeśli Rosja pozostanie sama z Ameryką, Putin z Trumpem i ich zespoły, będą dostawali manipulujące informacje". W piątek, 14 lutego rozpoczyna się Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa, a Zełenskiego na pewno niepokoi to, że będzie jej przewodniczył wiceprezydent USA J.D.Vance, który mówił w przeszłości, że "zupełnie nie obchodzi go, co się stanie z Ukrainą".
![Super Express Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-AdoB-4fwi-WKnx_super-express-google-news-664x442-nocrop.jpg)