To TAM ukrywa się Putin. Takich bunkrów nie ma nikt! Klub ze striptizem, podziemna kolej, lodowisko

Aby stworzyć listę bunkrów Putina reporterzy NV korzystali z doniesień zachodnich wywiadów, przeprowadzili też szereg dziennikarskich śledztw. O schronach rosyjskiego prezydenta krążą prawdziwe legendy. Najwięcej mówi się o tym, ukrytym w Republice Ałtaju. Podobno to całe podziemne miasteczko, wyposażone w najnowocześniejsze technologie, a znajdujące się pod wielkim, górskim kompleksem, na terenie którego Putin podobno ma swoją daczę. Jak jest naprawdę? Oto lista kryjówek Putina!

Tam ukrywa się Putin? Ma własną podziemną kolej i terminal VIP

Najczęściej rosyjski prezydent ma korzystać ze schronów znajdujących się pod Kremlem. "Według amerykańskiego wywiadu bunkier nr 1 znajduje się na głębokości 200-300 m i jest prawdopodobnie jednym z najlepiej ufortyfikowanych podziemnych schronów w Federacji Rosyjskiej" - pisze NV. Jego budowę rozpoczęto już w latach 50. ubiegłego wieku, a jego infrastruktura od tego czasu była stale udoskonalana. To stąd w razie konfliktu nuklearnego będzie się odbywało zarządzanie krajem i armią. Bunkier pod Kremlem łączy się z drugim, znajdującym się na terenie Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego. Z jednego do drugiego można się dostać podziemną koleją nazwaną Metro-2, która prowadzi także do terminala VIP na lotnisku Wnukowo.

Luksusowe kryjówki Putina: klub ze striptizem i kościół

W kolejnym bunkrze, o którym pisze NV, Putin spędził całą pandemię. Chodzi o schron pod państwową posiadłością Nowo-Ogariowo. Podobno specjalnie dla rosyjskiego dyktatora stworzono tam system wentylacji, by jak najmniej był narażony na ekspozycję na wirusa. System schronów funkcjonuje też pod robiącą ogromne wrażenie posiadłością Putina, położoną nad Morzem Czarnym. Tam Putin pewnie mógłby spędzić resztę życia - znajdują się tam między innymi prywatny klub ze striptizem, kościół, lodowisko, a także tunel prowadzący prosto na plażę. 

Bunkry Putina. Wielkie podziemne miasta, z których można dowodzić

Ciekawie wygląda też podziemne miasto, które ma się znajdować na Uralu, a dokładnie pod górą Jamantau. Gigantyczny, bo mogący pomieścić nawet 60 tys. osób schron, może w razie wojny pełnić funkcję drugiej stolicy Rosji. Jego częścią są między innymi wielkie magazyny z zapasami żywności, leków i broni. Ostatni na liście jest wspominany wcześniej bunkier, znajdujący się w Republice Ałtaju. To cały podziemny kompleks, który ma być bezpieczny nawet na wypadek wojny nuklearnej. W dodatku jest naszpikowany najnowszą technologią i wyjątkowo luksusowy.