Śmierć księżnej Diany - to już 25 lat
31 sierpnia 1997 roku świat na chwilę się zatrzymał. To właśnie wtedy Diana Spencer zginęła w tragicznym wypadku w Paryżu. Śmierć księżnej Diany wstrząsnęła ludźmi na całym świecie, tym bardziej że jego okoliczności były wyjątkowo dramatyczne. Krótko po północy lady Diana wraz z ówczesnym partnerem, milionerem Dodim Al-Fayedem, jechała ulicami Paryża mercedesem S280, prowadzonym przez kierowcę Henriego Paula, który - jak się później okazało - był pod wpływem alkoholu i leków psychotropowych. Całej trójce towarzyszył jeszcze ochroniarz Al-Fayeda, Trevor Rees-Jones (tylko on przeżył).
Jak zginęła księżna Diana?
Cała czwórka uciekała spod hotelu Ritz przed tłumem paparazzi. Fotografowie podążyli za nimi, na motocyklach, a Paul robił wszystko, by ich zgubić. Nie udało się. Auto pędzące z prędkością ponad 100 km na godzinę rozbiło się na 13. filarze tunelu Pont de l'Alma. Al-Fayed i Paul zginęli na miejscu. Diana wciąż żyła, gdy otoczyło ją kilku paparazzich. Prosiła ich, by dali jej spokój, mówiła "O mój, Boże, zostawcie mnie". Zmarła w szpitalu, po kilku godzinach. Miała wtedy 36 lat. Od tragicznej śmierci księżnej Diany, matki książąt Harry'ego i Williama, byłej żony księcia Karola, mija właśnie 25 lat. Okazuje się, że od niemal tylu lat właściciel mercedesa, Jean-Francois Musa, próbuje odzyskać rozbity samochód.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejny zagadkowy zgon w Rosji. Nie żyje znany propagandysta Kremla. Putin go uwielbiał!
Wypadek Diany Spencer - gdzie jest mercedes?
Jak informuje "Mirror", Musa uważa, że jest prawowitym właścicielem wraku i żąda, by francuskie służby wreszcie oddały mu jego własność. "Zgodnie z prawem jest mój [samochód - przyp. red.], ale nie mam pojęcia, gdzie jest. Wiem tylko, że chcę go z powrotem. Powinien już zostać zwrócony, ale okazało się to niemożliwe. Zawsze byłem jego właścicielem. Nie podlega to wątpliwości" - mówił dla serwisu. Skąd tak duże zainteresowanie zniszczonym mercedesem?
Śmierć księżnej Diany - wrak samochodu wart krocie
Według ekspertów, szczątki samochodu, którym 31 sierpnia 1997 roku rozbiła się w Paryżu księżna Diana, są warte nawet 10 mln dolarów, czyli niemal 50 mln zł. Czy to skok na kasę? Musa twierdzi, że nie. Deklaruje, że jeśli odzyska auto, przekaże je do amerykańskiego muzeum upamiętniającego Królową Ludzkich Serc, jak nazywano księżną Dianę. Mówi też, że nie wie, czy to będzie możliwe, bo jego zdaniem "rodzina królewska wolałaby, aby samochód został potajemnie rozebrany".
CZYTAJ TAKŻE: Jadowite pająki zadomowią się w Polsce? Są już bardzo blisko. Winne zmiany klimatyczne