Czechów nie obsługujemy. Kontrowersyjny plakat w pubie efektem sporu?

i

Autor: Pixabay "Czechów nie obsługujemy". Kontrowersyjny plakat w pubie efektem sporu?

To ZŁAMIE SERCE fanom tego trunku. 3,7 mln litrów do STUDZIENKI

2020-05-14 13:13

Wszyscy piwosze muszą uzbroić się w chusteczki, bo jest nad czym płakać. Ściślej - nad rozlanym piwem. Jeden z największych browarów w Australii ma wylać do studzienek 90 tys. beczek piwa, czyli 3,7 mln litrów. Serce się kraja, ale złocisty, chmielowy trunek nie nadaje się do picia.

W marcu, gdy australijski rząd zamknął wszystkie puby i restauracje z powodu szalejącej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, Lion, producent znanych australijskich piw z bólem serca musiał zabrać z lokali gastronomicznych wszystkie beczki piwa. W sumie zebrano do magazynów aż 90 tys. beczek piwa, co daje w sumie 3,7 mln litrów piwa. 

Przez dwa miesiące chmielowy trunek stracił datę ważności, więc producent takich znanych australijskich piw jak Tooheys, James Boag czy XXXX musi pozbyć się piwa. Gdzie? Do studzienki… Wartość wylanego piwa wynosi ok. 25 mln dolarów. - To najbardziej burzliwy dzień, jaki nasza branża kiedykolwiek widziała - skomentowała rzeczniczka prasowa Liona. 

Ale wylewanie piwa nie ogranicza się jedynie do jednego producenta. Przeterminowanego piwa musi się również pozbyć Cartlton & United Breweries, która tak samo jak Lion musiała zabrać z pubów niewykorzystane beczki. Trudna sytuacja dotyczy też mikrobrowarów. W dodatku browary musiały zwrócić pieniądze barom za złocisty trunek, co według krajowego kierownika sprzedaży, Bryana Brice’a, jest o wiele lepsze dla samych lokali gastronomicznych, niż dla firm browarskich. - W tej chwili mamy wiele zapasów, które powoli kończą swoją datę przydatności do spożycia. Więc oddamy je firmie Corowa, produkującej whisky i piwo zamienimy w whisky - mówi Bryce. Producenci zapewniają jednak, że po dwóch miesiącach zamknięcia, bary będą przygotowane na klientów spragnionych piwa rzemieślniczego i podkreślają, że dla nikogo nie zabraknie ani kropli. 

Według australijskiego stowarzyszenia piwowarów sprzedaż piwa od głównych marek spadła o 35 proc. w stosunku do tego czasu w ubiegłym roku.

Salony kosmetyczne i fryzjerskie czekały na decyzję rządu w napięciu. Jak radzą sobie w trudnych czasach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają