Potężny pożar fabryki w Berlinie
Informacje o potężnym pożarze w Berlinie, do którego doszło 3 maja, przekazał Polsat News. - Budynek na czterech piętrach jest obecnie całkowicie spalony. Część budynku już się zawaliła (...) Ognia nie da się już opanować od wewnątrz - przekazał cytowany przez portal rzecznik berlińskiej straży pożarnej Adrian Wentzel.
Strażak potwierdził też doniesienia, o niebezpieczeństwie czyhającym na okolicznych mieszkańców. - Możemy potwierdzić, że w budynku palą się chemikalia. Magazynowano tam kwas siarkowy i cyjanek miedzi. Istnieje ryzyko, że utworzy się cyjanowodór i uniesie w powietrze wraz z dymem (...) Ratownicy noszą kombinezony ochronne, aby chronić się przed toksycznymi chemikaliami - wyjaśnił.
Straż pożarna zaapelowała do mieszkańców, aby unikali terenu wokół firmy, i pozamykali okna oraz drzwi. Zaś władze zdecydowały także o natychmiastowym wstrzymaniu zajęć lekcyjnych w okolicznych szkołach.
Na miejscu z ogniem walczy 160 strażaków.
Płonie fabryka produkująca broń
Jak podaje Polsat News, płonący zakład metalurgiczny w Berlinie należy do firmy Diehl Metal będącej częścią Diehl Stiftung & Co. KG. Jednym z elementów działalności spółki jest przemysł obronny. Co ważne, z informacji udostępnionych na stronie producenta wiadomo, że firma ta zajmuje się między innymi produkcją pocisków rakietowych klasy ziemia-powietrze IRIS-T. Warto dodać, ze broń ta znajdowała się w pakietach pomocy wojskowej, które niemieckie władze kierowały do Kijowa, na użytek Sił Zbrojnych Ukrainy.
Polecany artykuł: