Czyżby Tom Hanks miał dosyć Hollywood? A może boi się w nim zostać? Gwiazdor najwyraźniej zaczyna planować aktorską emeryturę w Europie. Wybrał Grecję, kraj pochodzenia jako żony Rity Wilson, która urodziła się jako Margarita Ibrahimoff. Wcześniej wychwalał ten kraj jako "uzdrawiający" i wszystko wskazuje na to, że to tam chce dojść do siebie po niedawno przebytym zakażeniu koronawirusem. A w sieci mnożą się komentarze, że aktor chce uciec z USA.
I może to nie być tylko chwilowa ucieczka, bo Hanks wraz z żoną oficjalnie odebrali swoje nowe greckie paszporty! Jak potwierdził premier tego kraju Kyriakos Micotakis, gwiazdorska para to już oficjalnie obywatele Grecji. Władze w Atenach zdecydowały się przyznać im obywatelstwo w podziękowaniu za zaangażowanie w nagłaśnianie informacji o skutkach tragicznych pożarów, do jakich doszło w Grecji w 2018 roku. Tymczasem wokół Hanksa narastają internetowe teorie spiskowe. Ktoś rozsiewa plotki, że w Australii w marcu tego roku w Australii Hanks został aresztowany ze pedofilię. Ich początek bierze się zapewne w oskarżeniach, które wysuwał wobec niego aktor Isaac Kappy. Twierdził, że jako chłopiec był molestowany przez aktora, potem popełnił samobójstwo skacząc z mostu. Wiarygodność Kappy'ego bywała często kwestionowana. Mężczyzna był znany policji jako stalker Paris Jackson, wysyłający pod jej adresem grożby. Poza Hanksem oskarżał o molestowanie także Stevena Spielberga. Być może Hanks chce uciec przed okropnymi plotkami w spokojne miejsce.