Bliski znajomy Scotta twierdzi, że filmowiec zdecydował się na ten dramatyczny krok, bo chciał oszczędzić swoim bliskim patrzenia na to, jak umiera w cierpieniach. Rewelacjom amerykańskich mediów zaprzeczyła jednak rodzina samobójcy.
Śledczy sprawdzają wszelkie hipotezy. Na razie wykluczają udział osób trzecich w śmierci Scotta. Jego ciało trafiło do zakładu medycyny sądowej. Sekcja zwłok wyjaśni, czy rzeczywiście cierpiał na nowotwór.