16-letnia Cameron Gallagher była wysportowaną, zdrową blondynką. Prowadziła aktywny tryb życia, uprawiała softball, siatkówkę i pływanie. Jednak po przebiegnięciu półmaratonu nagle poczuła się źle i upadła.
Sanitariusze zareagowali od razu, kiedy zauważyli, że z dziewczyną coś jest nie tak. Podali jej tlen i zaczęli reanimację, jednak Cameron już nie dało się uratować.
Do publicznej wiadomości nie zostały jeszcze podane informacje, co było przyczyną śmierci Gallagher.
- To niezwykle bolesne i nigdy się z tym nie pogodzimy. Nie mogę sobie jednak wyobrazić lepszego pożegnania dla osoby, dla której aktywność fizyczna była sposobem na życie. To pokazuje jaka była - powiedział ojciec dziewczyny, odnosząc się tym samym do symbolicznego przebiegnięcia półmaratonu.
Przypomnijmy, że do podobnego wypadku doszło niecały rok temu w Warszawie, kiedy jeden z uczestników "Biegnij Warszawo" umarł na mecie.
Zobacz: 37-latek zmarły na mecie "Biegnij Warszawo". Wiemy kim był