11-letni chłopiec zabity krążkiem hokejowym podczas treningu! Dramat pod Montrealem w Kanadzie
Jak to możliwe, że sportowy trening, który miał byc dobry dla zdrowia dzieci, zakończył się śmiercią jednego z młodych zawodników? To był bardzo rzadki wypadek i takich incydentów nie da się do końca uniknąć - takie wnioski płyną z doniesień kanadyjskich mediów na temat dramatu, który wydarzył się podczas wtorkowego treningu ligi hokejowej w Saint-Eustache, na północny zachód od Montrealu. W hali Complex Walter-Buswell na przedmieściach około godziny 19 trenowały 11-letnie dzieci. W pewnym momencie jeden z chłopców został przypadkowo trafiony rozpędzonym krążkiem hokejowym w krtań. Dziecko zostało przewiezione do szpitala w Montrealu w poważnym stanie i niestety po kilku dniach zmarło.
Tragedii nie dało się uniknąć i treningi wiążą się z ryzykiem śmierci? Jest komentarz lekarza i zawodnika
„Dziś rano ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci dziecka. Składamy najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom i bliskim” – brzmi komunikat prasowy policja Saint-Eustache (SPVSE). Jak ustaliło CTV News, chłopiec w chwili zdarzenia miał na sobie specjalne ochraniacze, ale nie zapobiegło to tragedii. Policjanci nie prowadzą dochodzenia w sprawie popełnienia jakiegokolwiek przestępstwa i zakwalifikowała zdarzenie jako nieszczęśliwy wypadek. Cytowany przez CTV News lekarzem medycyny sportowej w Institut National du Sport du Quebec uważa, że choć ochraniacze są ulepszane, takie incydenty mogą się bardzo rzadko zdarzać. „Nie wierzę, że istnieje jakakolwiek ochrona szyi, która chroniłaby przed takim uderzeniem” – powiedział z kolei Trent McCleary, były hokeista z Montreal Canadiens.