Portugalskim ratownikom udało się dotrzeć do ciał małżeństwa, które spadło ze skarpy na przylądku Cabo da Roca w Portugalii - podaje TVP Info.
Według relacji, chcieli oni w jak najlepszy sposób uwiecznić piękne widoki, stając na samym skraju klifu. W miejscu, w którym doszło do wypadku, nie było zabezpieczeń na skraju klifu. Dzieci miały zrobić rodzicom zdjęcie. W pewnym momencie małżeństwo runęło w dół 80-metrowej skarpy. Niewykluczone, że "pomógł" im w tym silny powiew wiatru. Krzyki usłyszała hiszpańska para, która zawiadomiła pomoc. Ratownicy pojawili się po godzinie od wezwania.
Zobacz również: Portugalia. Polskie małżeństwo spadło z 80-metrowego klifu Cabo da Roca na oczach swoich dzieci! ZNALEZIONO CIAŁA OFIAR
W miejsce gdzie spadła polska para dotarło początkowo 2 ratowników, którzy stwierdzili zgon Polaków. Ratownicy mimo poważnych utrudnień związanych z dużymi falami i silnym wiatrem, zdołali wydobyć ciała - czytamy na TVN Info.
Jak czytamy na TVN24, ostatnia zima w Portugalii dała się we znaki w rejonie przylądka. Deszcze i silne wiatry doprowadziły do erozji ziemi w tym rejonie. Mogło więc dojść do osunięcia się ziemi, na której stało małżeństwo.
Świadkami zdarzenia były 5 i 6-letnie rodzeństwo, którymi zajęły się natychmiast służby konsularne i psychologowie. Jak informuje Michał Safianik z Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, dzieci przebywają w izbie dziecka w Lizbonie. W ciągu 48 godzin powinna pojawić się tam rodzina z Polski, która wyraziła chęć odbioru dzieci - czytamy w Fakcie. Dzieci są w stanie stosunkowo dobrym, nawiązały kontakt z innymi dziećmi - dodaje Safianik.
Rodzina od kilku lat mieszkała w okolicach Lizbony, stąd też dzieci nie mają problemów z porozumiewaniem się zarówno w języku portugalskim jak i polskim - czytamy na sfora.pl.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail