Dramat pod Nanga Parbat rozegrał się pod koniec stycznia 2018 roku. Tomasz Mackiewicz oraz Eli Revol wspólnie zdobyli Nanga Parbat, a potem rozpoczęli mozolną wędrówkę na dół. Niestety, polski himalaista był skrajnie wyczerpany i nie był w stanie kontynuować zejścia. Tomasz Mackiewicz został w szczelinie na wysokości około 7200 metrów. Jego towarzyszka została ewakuowana z góry przez Adama Bieleckiego oraz Denisa Urubko, którzy przebywali na zimowej wyprawie na K2.
Polski himalaista został uznany za zagnionego, ale w lutym jego ojciec otrzymał od pakistańskich władz akt zgonu, w którym widnieje data śmierci Mackiewicza - 30 stycznia. Tymczasem czescy himalaiści, którzy kilkanaście dni temu przebywali na Nanga Parbat twierdzą, że widzieli namiot, w którym prawdopodobnie znajduje się ciało polskiego himalaisty.
Kiedy wchodziliśmy pod górę było ciemno, więc nikt nie myślał o wypatrywaniu jego namiotu. Minęliśmy go jednak w drodze na szczyt i z powrotem. To było 15 metrów od naszej głównej drogi, gdzie najprawdopodobniej wystawała z wielkiej góry lodu niewielka część jego namiotu. Może 20 albo 30 centymetrów - powiedział w TVP Info Pavel Burda.