Śmiertelny wypadek Polaków na Węgrzech. Nie żyje nastolatka
Do tragedii z udziałem młodych Polaków doszło w sobotni (11 stycznia) wieczór na węgierskiej autostradzie M3 pomiędzy Mezőkövesd a Mezőkeresztes. W wyniku wypadku życie straciła 18-letnia Polka. Przebieg zdarzenia jest wstrząsający. Węgierskie media na podstawie informacji od policji podają szczegóły. Oto, co ustalono. Wszystko zaczęło się od zderzenia BMW jadącego z Budapesztu i volkswagena na polskich tablicach. Attila Janasóczki, rzecznik Komendy Głównej Policji powiatu Borsod-Abaúj-Zemplén, powiedział, że BMW jechało wewnętrznym pasem, gdy nagle, w niejasnych okolicznościach, zjechało na lewą stronę i uderzyło w samochód z Polakami. "Volkswagen najpierw uderzył w zewnętrzną barierę pasa ruchu, następnie odbił się od niej i zderzył z wewnętrzną barierą, by ostatecznie zatrzymać się na wewnętrznym pasie ruchu, tyłem do kierunku jazdy" - czytamy na portalu Borsod24.
Szokujący przebieg wypadku na Węgrzech!
Samochodem z polską rejestracją podróżowało pięć osób w wieku od 18 do 20 lat. Wszyscy po zderzeniu wyszli z samochodu, wyglądało na to, że nikomu nic się nie stało. I wtedy doszło do tragedii. Piątka Polaków nie opuściła pasa ruchu i wówczas nadjechał trzeci samochód, volkswagen passat na węgierskich rejestracjach. Kierowca auta nie zauważył stojącego na pasie samochodu i uderzył w niego. "Uderzenie było tak silne, że z samochodu wyrwało silnik, a wrak uderzył i przygniótł młodych ludzi. Jedna z dziewcząt przeleciała nad barierką i zginęła na miejscu, dwie jej koleżanki zostały ciężko ranne".
Pál Győrfi, rzecznik Krajowego Pogotowia Ratunkowego, przekazał, że na miejsce wezwano osiem jednostek ratowniczych. Dwie najciężej ranne osoby trafiły do szpitala w Miszkolcu, kolejnych sześć ze złamaniami i otarciami do szpitala w Egerze. Śledztwo w sprawie wypadku trwa.