Skala zniszczeń jest ogromna. Tylko w L'Aquili bez dachu nad głową pozoste 70 tys. ludzi.
Za zaginione uznano oficjalnie 34 osoby, wcześniej mówiło się nawet o 250 zaginionych.
Pojawiają się jednak i dobre informacje. Spod gruzów ratownikom udało się uratować już ponad 100 osób. W nocy z poniedziałku na wtorek, niemal dobę po trzęsieniu, uratowano kolejne dwie osoby - studentów, zasypanych pod gruzami akademika.
Sytuacja jest niezwykle trudna. Ranni są opatrywani w specjalnie przygotowanych szpitalach polowych, a z całych Włoch w rejony dotknięte przez kataklizm zjeżdżają ekipy ratowników. Włoski rząd jak narazie nie poprosił o pomoc międzynarodową.
Jeżeli sytacja sie zmieni, z Polski do Italii nawet w ciągu kilku godzin mogą udać się specjalistyczne ekipy ratunkowe z Bytomia i Nowego Sącza.
Zobacz gigantyczną skalę zniszczeń: