Tragedia w Himalajach. Zginął polski alpinista

2016-10-13 17:23

Grzegorz Kukurowski, członek klubu "Speleoklub GAWRA" z Gorzowa zmarł w Himalajach 11 października. Dzień wcześniej wraz z innym alpinistą, Łukaszem Chrzanowskim, utknęli na ścianie Shivlingu na wysokości 6300 m. W nocy Grzegorz stracił przytomność i mimo leków, jakie otrzymał, już jej nie odzyskał.

góry, himalaje

i

Autor: Archiwum serwisu

Po śmierci towarzysza Łukasz Chrzanowski zdecydował się zakończyć podróż na szczyt Shivling w Himalajach Garhwalu w Indiach. Obaj mężczyźni byli członkami wyprawy Polskiego Związku Alpinizmu, którą kierował Łukasz Kaczmarski. Pozostali członkowie wyprawy natychmiast opuścili bazę górną, gdzie przygotowywali się do wspinaczki na sąsiednich ścianach i skierowali się do bazy głównej, aby zorganizować akcję ratunkową. W pomoc alpinistom zaangażowała się także indyjska policja. Wczoraj helikopterem zlokalizowali Łukasza Chrzanowskiego, ale pilot nie podjął się ściągnięcia go ze ściany, za powód podając brak możliwości utrzymania maszyny na takiej wysokości w wolnym zwisie. Utrzymują z nim stały kontakt przez radiotelefon.

- Grzegorza widziałem po raz ostatni jakiś miesiąc temu. Tuż przed wyprawą. Był bardzo dobrze przygotowany. Jednak choroba go dopadła. Z wysokością zmienia się ciśnienie i jest mniej tlenu. Dlatego podczas wspinaczki każda dolegliwość pogłębia się ze zmianą wysokości. Nawet w niższych górach mogą wystąpić podobne problemy - opowiadał Piotr Pilecki, prezes gorzowskiego speleoklubu Gawra w rozmowie z Gazetą Lubuską. PZA na swojej stronie publikuje komunikaty informujące o postępach akcji ratunkowej.

Zobacz też: Andrzej Kopiczyński NIE ŻYJE. Aktor miał 82 lata

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki