Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w nowojorskim metrze w minioną niedzielę (2 stycznia) wcześnie rano. Jak poinformowali przedstawiciele policji w Nowym Jorku, 28-letni mężczyzna, tuż przed godz. 7 rano, próbował dostać się na stację kolejową Forest Hills-71st Avenue w dzielnicy Queens. Jak donosi "New York Post", nie miał jednak ochoty płacić za przejazd, w związku z czym postanowił przeskoczyć przez bramkę metra. Skok był tak pechowy, że - zgodnie z doniesieniami policji, jak i świadków zdarzenia - młody człowiek upadł na głowę i w wyniku uderzenia o betonowe podłoże, skręcił kark. Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe, jednak okazało się, że 28-latek zginął na miejscu. Policja nie podaje jego tożsamości.
CZYTAJ TAKŻE: Wcześniak znaleziony w kartonie na mrozie. List jego matki dosłownie łamie serce!