Przerażające wieści z Chin. W poniedziałek, 12 sierpnia, państwowa agencja informacyjna Chin Xinhua poinformowała, że w wyniku zawalenia się pawilonu w parku we wschodnich Chinach, w który uderzył piorun, zginęło sześć osób, a co najmniej dziesięć zostało rannych. Jak podaje PAP, do tych tragicznych wydarzeń doszło w niedzielę w okolicach miasta Changzhou, oddalonego o ok. 150 kilometrów na północny zachód od Szanghaju. Wieczorem park wypełniony był spacerowiczami.
Tragedia w parku. Spacerowicze kryli się przed ulewą, nie żyje sześć osób
O godz. 20.36 czasu lokalnego (14.36 w Polsce), uderzył tam piorun, powodując zawalenie się pawilonu i uwięzienie osób, które postanowiły schronić się tam przed ulewnym deszczem - taką informację przekazały lokalne władze. Akcja poszukiwawczo-ratownicza zakończyła się w niedzielę przed godz. 23 czasu lokalnego. Agencja Xinhua przekazała, że szesnaście osób z obrażeniami zostało przewiezionych do szpitali. Niestety, tam sześć z tych, które doznały najcięższych obrażeń, zmarło "pomimo intensywnych wysiłków służb medycznych". Pozostałych dziesięć osób jest w stanie stabilnym.
Chiny w strasznym stanie po klęskach żywiołowych
Służby wszczęły postępowanie w sprawie wypadku. Lokalne media zaznaczają, że "władze regionu przeprowadzą kompleksowy przegląd obiektów publicznych w celu zapewnienia bezpieczeństwa". Tymczasem nie dalej jak w ubiegły piątek, 9 sierpnia, chińskie ministerstwo ds. zarządzania kryzysowego przekazało, że klęski żywiołowe, które nawiedziły Chiny w lipcu, wyrządziły bezpośrednie straty ekonomiczne w wysokości 76,9 mld juanów (ok.10,1 mld USD), a 328 osób zginęło lub jest uznawanych za zaginione. "Prawie 90 proc. tych strat spowodowały ulewne deszcze, powodzie lub ich skutki".