Blokuje on dostęp do plików i wyświetla informację, że użytkownik wszedł na zakazaną stronę i musi zapłacić na podane konto 16 tys. euro, bo inaczej zostanie skazany na 11 lat więzienia. Oszuści wykorzystujący wirusa podają się za policję lub agentów służb specjalnych.
Przeczytaj: Syberyjski wirus sprzed 30 tysięcy lat znaleziony i ożywiony! Zaatakuje?
Mężczyzna uwierzył w komunikat i się załamał. Nie miał tylu pieniędzy, a przecież wychowywał syna Nicusora (4 l.). Był przekonany, że zrujnował życie sobie i dziecku. W rozpaczy zabił synka, a potem siebie. "Nie mogę iść do więzienia. Nie chcę, żeby mój syn cierpiał" - napisał w liście pożegnalnym.
Polub se.pl na Facebooku