Nie żyje ukochany młodszy brat Madonny. Kim był Christopher Ciccone? To szara eminencja w życiu piosenkarki
Madonna (66 l.) pożegnała właśnie jedną z najważniejszych osób w swoim życiu. Zmarł Christopher Ciccone (+63 l.), jej młodszy brat. Jak podało CBS News, tancerz, projektant i dekorator wnętrz zmarł na raka. Choć nie wszyscy dziś o tym pamiętają, był dla słynnej siostry wielką pomocą na początku jej kariery i w dużej części odpowiadał za jej styl. W 1982 roku przeniósł się do Nowego Jorku, by wspomagać karierę Madonny. Był nie tylko jednym z jej tancerzy, przez pewien czas pełnił też funkcję dyrektora artystycznego i reżysera teledysków, dekorował też wnętrza kolejnych rezydencji gwiazdy. Rodzeństwo poróżniło się, kiedy w 2008 roku Christopher Ciccone wydał autobiografię zatytułowaną „Life With My Sister Madonna”. Ostatecznie jednak brat i siostra pogodzili się. To kolejna śmierć w bliskim otoczeniu Madonny. Niespełna dwa tygodnie temu zmarła na raka macocha gwiazdy, Joan Clare Ciccone, a najstarszy brat piosenkarki, Anthony, odszedł w 2023 roku.
"Przez długi czas był mi najbliższym człowiekiem. (...) Nigdy nie będzie nikogo takiego jak on. Wiem, że gdzieś tańczy"
Tak brzmi wzruszające pożegnanie Christophera Ciccone, które Madonna zamieściła na swoim profilu na Instagramie, pokazując też czarno-białe wspólne zdjęcie z bratem:"Mój brat Christopher odszedł.Przez długi czas był mi najbliższym człowiekiemTrudno wyjaśnić naszą więźAle wyrosła ona ze zrozumienia, że jesteśmy inni i społeczeństwo będzie nam dawać w kość za to, że nie będziemy przestrzegać utartych zasad.Złapaliśmy się za ręce i tańczyliśmy przez szaleństwo naszego dzieciństwaW rzeczywistości taniec był rodzajem superkleju, który nas trzymał razem.Odkrycie tańca w naszym małym miasteczku na Środkowym Zachodzie uratowało mnie, a potem pojawił się mój brat i to uratowało również jegoMój nauczyciel baletu, również o imieniu Christopher, stworzył bezpieczną przestrzeń dla mojego brata do tego, aby mógł być gejem.słowo, którego nie mówiono ani nawet nie szeptano tam, gdzie mieszkaliśmy.Kiedy w końcu zdobyłem się na odwagę, aby pojechać do Nowego Jorku, aby zostać tancerzem.Mój brat poszedł za mną.I znowu złapaliśmy się za ręce i tańczyliśmy przez szaleństwo Nowego Jorku!Pożeraliśmy sztukę, muzykę i filmy jak głodne zwierzętaByliśmy w epicentrum wszystkich tych eksplozji.Tańczyliśmy w szaleństwie epidemii AIDS.Chodziliśmy na pogrzeby i płakaliśmy, i chodziliśmy tańczyć. Tańczyliśmy razem na scenie na początku mojej kariery, a ostatecznie został dyrektorem kreatywnym wielu tras koncertowych. Jeśli chodzi o dobry gust, mój brat był papieżem i trzeba było pocałować pierścień, aby uzyskać jego błogosławieństwo.Sprzeciwiliśmy się Kościołowi rzymskokatolickiemu,Policji, Moralnej Większości i wszystkim autorytetom, które stanęły na drodze wolności artystycznej!Mój brat był tuż przy mnie.Był malarzem, poetą i wizjonerem.Podziwiałam go. Miał nienaganny gust. I ostry język, którego czasami używał przeciwko mnie, ale zawsze mu wybaczałam.Razem wznosiliśmy się na najwyższe wyżynyI brnęliśmy w najniższe upadki.Jakoś zawsze odnajdywaliśmy się i trzymaliśmy się za ręce i dalej tańczyliśmy.Przez ostatnich kilka lat nie było łatwoPrzez jakiś czas nie rozmawialiśmy, aleKiedy mój brat zachorował, odnaleźliśmy drogę powrotną do siebie.Robiłam co mogłam, żeby utrzymać go przy życiu tak długo, jak to możliwe.Pod koniec cierpiał tak bardzoZnów trzymaliśmy się za ręce Zamknęliśmy oczy i tańczyliśmy. Razem.Cieszę się, że już nie cierpi.Nigdy nie będzie nikogo takiego jak on.Wiem, że gdzieś tańczy".