38-letnia Paulina z Polski zginęła w Kolumbii na paralotni. Tragiczny wypadek przez jeden błąd?
Tragiczna śmierć polskiej turystki w Ameryce Południowej! Rozpisują się o tym teraz lokalne media, w tym "La Opinion" czy "El Tiempo". Dramat rozegrał się w ostatnich dniach w Kolumbii. 38-letnia Paulina B. pochodząca z naszego kraju spędzała tam czas wraz z partnerem i grupą znajomych. Postanowiła polatać na paralotni, by podziwiać malownicze okolice gminy Roldanillo w Valle dal Cauca z lotu ptaka. Nie robiła tego po raz pierwszy, była pasjonatką tego sportu. Początkowo wszystko szło dobrze. Na filmie, który trafił do mediów społecznościowych i na południowoamerykańskie portale informacyjne widzimy, jak ktoś filmuje dziewczynę na paralotni zupełnie nieświadomy tego, co za chwilę się wydarzy. Niestety, w pewnym momencie widać, że 38-latka traci kontrolę nad paralotnią. W końcu kobieta niestety wyślizguje się z zabezpieczeń, wpada w korkociąg i spada na ziemię z wysokości około dwudziestu metrów.
Kobieta nie zapięła specjalnych zabezpieczeń? Taką informację podała kolumbijska policja lokalnym mediom
Polka nie miała szans na przeżycie i zginęła na miejscu na oczach świadków, którzy przypadkiem sfilmowali tragiczne chwile. Są już wstępne policyjne hipotezy na temat tego, co mogło doprowadzić do tego wypadku. Według kolumbijskich mundurowych kobieta nie zapięła prawidłowo specjalnej uprzęży, zanim wystartowała do lotu i właśnie to było powodem dramatu. Według władz lokalnych kobieta nie brała udziału w lokalnych zawodach paralotniarskich, które akurat odbywały się w okolicy, tylko działała na własną rękę. Pochodziła z Polski, ale mieszkała w Irlandii. Władze lokalne wystosowały apel do wszystkich korzystających z paralotni i ośrodków zajmujących się tym sportem, by zwracać większą uwagę na wymogi bezpieczeństwa i zapobiec dalszym tragediom.