To bombardowanie było jednym z najbardziej odrażających czynów, jakich dopuściło się wojsko Władimira Putina podczas wojny na Ukrainie. Jak informował Wołodymyr Zełenski, 16 marca rosyjskie lotnictwo specjalnie zrzuciło ciężką bombę na miejski teatr, pod którym ukryło się w schronie około 1200 osób, cywilnych mieszkańców Mariupola. Rosjanie nie zważali na ostrzegawcze napisy "dzieci" na ścianach. Początkowo nie było nic wiadomo o losie ludzi z teatru. Potem podawano, że stał się cud, schron przetrwał bombardowanie i cywile wychodzą na zewnątrz podczas akcji ratunkowej. Niestety, w wojennym chaosie dobre wiadomości bywają czasem dementowane. Teraz informacje o cudownym ocaleniu wszystkich ludzi z teatru zdementowały władze Mariupola w serwisie Telegram.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Córka kochanki Ławrowa od lat opływała w luksusy! Dosięgnęły ją sankcje
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosja pokazała FAŁSZYWE nagranie z Szojgu? Tajemnicze zniknięcie ministra obrony
"Mamy informacje od naocznych świadków, że około 300 osób zginęło w Teatrze Dramatycznym w Mariupolu w wyniku rosyjskiego bombardowania. Nadal nie chcemy uwierzyć w ten horror. Nadal chcemy wierzyć, że wszystkim udało się uciec. Ale słowa tych, którzy byli w środku budynku podczas tego aktu terroru, mówią coś innego. Okupant wiedział, w co celuje. Wiedział, jakie mogą być tego skutki, ale i tak zrzucił bomby na to miejsce" - piszą przedstawiciele władz Mariupola, o sprawie poinformowało też już m.in. CNN. "Rozrywa mi się serce od tego, co Rosja robi naszym ludziom. Naszemu Mariupolowi, obwodowi donieckiemu. Nie zapomnimy nikogo, czyje życie zabrali okupanci. Nie wybaczymy ani jednej zabitej duszy. Wieczna pamięć wszystkim ofiarom tego terroru! Wszystkim ofiarom wojny rozpętanej przez państwo rosyjskie" - mówił wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie chcieli zająć kolejne miasto. Pokonał ich 78-latek!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Mocne uderzenie hakerów z Anonymous w Rosję! "Rozbity Bank Centralny"