Jak zginął Władimir Andanow?
"Wacha" - bo taki pseudonim nosił Andanow, zginął prawdopodobnie pod Charkowem. O jego śmierci donoszą rosyjskie kanały na Telegramie, a także media. "Ukraine Today" pisze, że legendarnego najemnika grupy Wagnera - oraz jeszcze jednego bojownika - zlikwidował snajper. Żołnierze zginęli w czasie nocnego rekonesansu terenu.
Władimir Andanow nie żyje. Kim był?
Wagnerowiec zasłynął już w 2014 roku. Jako ochotnik pojawił się w Donbasie i był zaangażowany w egzekucję jeńców wojennych armii ukraińskiej. Potwierdza to Wiktor Kowalenko. "(...) Walczył w Ukrainie i w Syrii w 2014 roku. W lutym 2015 roku zamordował ukraińskich jeńców wojennych na przedmieściu Longwinowa (którego wtedy broniłem)" - napisał na Twitterze. Andanow, po tym, jak zabijał cywilów w Donbasie, udał się do Syrii i został najemnikiem "grupy Wagnera". Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę został ściągnięty do walki.
CZYTAJ TAKŻE: Epidemia w Mariupolu. Cholera i czerwonka szaleją w Ukrainie. "Płytkie groby, gnijące odpadki, żadnych leków"
Czym jest grupa Wagnera?
Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. Działalność najemnicza jest w Rosji oficjalnie zakazana - przypomina PAP.
CZYTAJ TAKŻE: To ON będzie następcą Putina? "Jedna z najpotężniejszych osób w Rosji". To potwór!