Ta historia nadaje się na scenariusz filmu. Rosjanka z Brooklynu w 2016 r. odwiedziła mieszkającą na Queensie Olgę Tsvyk, też Rosjankę. Przyniosła sernik. Ciasto naszpikowane było fenazepamem, silnym środkiem nasennym, który miał zabić 35-letnią i łudząco do niej podobną koleżankę. Gdy kobieta padła nieprzytomna, Nasyrova upozorowała samobójstwo, rozsypując wokół ofiary tabletki nasenne. Sama uciekła, zabierając jej paszport, dokumenty i kosztowności. Jej plan jednak się nie powiódł, bo 35-latkę udało się uratować. Wskazała niedoszłą zabójczynię.
Policja zatrzymała Nasyrovą w ubiegłym roku i od tamtej pory śledczy zbierali materiał dowodowy. Wyszło na jaw, że 42-latka może mieć na sumieniu inne grzeszki. W 2014 r. była główną podejrzaną w sprawie morderstwa swojej sąsiadki w Rosji. Cwana piękność wdała się w romans z jednym ze śledczych i uciekła do USA. Teraz tu będzie odpowiadać m.in. za próbę morderstwa. - To dziwna i pokręcona zbrodnia. Mogła przyczynić się do śmierci kobiety, której jedyną winą było to, że wyglądała jak oskarżona - powiedział prokurator okręgowy z Queensu Richard A. Brown. 42-latka na rozprawę czeka w więzieniu. Przed sądem stanie w maju.