Nowa książka o Donaldzie Trumpie. Prezydent miał obrażać Michelle Obamę i Elona Muska. Trump dementuje
Po pierwszej kadencji Donalda Trumpa w Białym Domu mnożyły się książki na jego temat. Znany z niewyparzonego języka polityk był idealnym tematem rozmaitych demaskatorskich publikacji. Jedną z najgłośniejszych, wydanych również w Polsce była książka "Ogień i furia. Biały Dom Trumpa" Michaela Wolffa. Teraz autor ten wydaje kolejne dzieło o amerykańskim przywódcy. We "Wszystko albo nic" ("All or Nothing") skupił się na ostatniej kampanii wyborczej republikanina. Co napisał Wolff? Według anonimowych źródeł pisarza Trump po cichu wypowiadał się o Michelle Obamie czy Elonie Musku w zdecydowanie zaskakujący sposób. Podobno tak naprawdę uważa miliardera za dziwaka, a gdy zobaczył go podskakującego na wiecu w Pensylwanii, miał mówić: "Co do cholery jest nie tak z tym facetem? I dlaczego jego koszula na niego nie pasuje?".
"Uważają, że wygląda dość męsko. Te bardzo duże ramiona. O co w tym chodzi?"
To jednak jeszcze nic. Według Wolffa Trump miał obrażać także Michelle Obamę, nawiązując do słynnych teorii spiskowych, zgodnie z którymi żona Baracka Obamy to... facet. Krążą one od lat, głosiła je nawet nieżyjąca już prezenterka Joan Rivers. Znana z ostrych wypowiedzi seniorka wypaliła swojego czasu w wywiadzie dla CNN: "Obama jest gejem, a Michelle to trans!". Potem odmówiła odwołania tych słów i przeprosin. Trump aż tak mocnych słów nie użył, ale podobno pozwolił sobie na takie rozważania: "Ludzie nazywają ją „Mike”, wiesz. Wiesz o tym, prawda? Uważają, że wygląda dość męsko. Te bardzo duże ramiona. O co w tym chodzi? Tak ludzie będą ją nazywać, jeśli wystartuje, „Mike”. To będzie imię, które będzie miała: „Mike”" - miał mówić Trump na wieść o tym, że po rezygnacji Joego Bidena w starcie w wyborach jego miejsce może zająć żona Obamy.
Donald Trump: "To totalnie FAŁSZYWA ROBOTA, podobnie jak inne ŚMIECI, które napisał"
Co na to wszystko prezydent USA? Ogłosił, że książka Wolffa to stek bzdur. "Nowa książka tak zwanego 'Autora' Michaela Wolffa to totalnie FAŁSZYWA ROBOTA, podobnie jak inne ŚMIECI, które napisał" - ogłosił Trump. Stwierdził, że pisarz wielokrotnie próbował się z nim skontaktować, jak również z jego podwładnymi, ale wszyscy odmówili rozmowy. "Jego inne książki o mnie zostały zdyskredytowane, tak jak ta również zostanie zdyskredytowana. Jestem osobą, która wierzy w komentowanie FAKE NEWSÓW lub zmyślonych historii, nawet jeśli trzeba 'uderzyć nisko', i nie powinno się tracić czasu w taki sposób. On wspomina ludzi, którzy mnie otaczali podczas wyborów, a w wielu przypadkach i teraz, w obraźliwych słowach, ale nie mogli być aż tak źli, bo oto jestem w Białym Domu, odmawiając odbierania jego telefonów" — powiedział Trump.
