Do incydentu na wiecu Donalda Trumpa doszło w niedzielę nad ranem w Reno (stan Nevada). W pewnym momencie do sceny, gdzie stał kandydat republikanów zaczął się zbliżać tajemniczy mężczyzna. Widząc to Donald Trump powiedział: - O, to ktoś z kampanii Hillary Clinton. Ile ci płacą, 1400 dolarów? Zabierzcie go. Po chwili ktoś z tłumu krzyknął: on ma broń! Wtedy agenci Secret Service natychmiast wyprowadzili Donalda Trumpa za kulisy, zaś mężczyzna został obezwładniony przez funkcjonariuszy. Jak się później okazało, nie był on uzbrojony. - Jestem republikaninem i popieram republikańskich kandydatów już od pewnego czasu, ale nie popieram Donalda Trumpa. Mówiłem o tym podczas prawyborów i mówię teraz. Robię to, co uważam za mój demokratyczny obowiązek - stwierdził Austyn Crites.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się we wtorek, 8 listopada. Z sondaży wynika, że nieznacznym faworytem jest Hillary Clinton, kandydatka Demokratów. Pamiętajcie, że na SE.pl przeprowadzimy relację na żywo z wyborów prezydenckich w USA.
Dangerous madman at Trump rally escorted off stage by Secret Service: pic.twitter.com/LJnmcbrFBl
— Tony Martin (@mrtonymartin) 6 listopada 2016
This is the man who was ejected from the rally, sparking panic. He was holding a sign: "Republicans Against Trump" pic.twitter.com/bZ2JAZ2w88
— Paul Lewis (@PaulLewis) 6 listopada 2016