Donald Trump: "Partia Demokratyczna nie jest partią demokracji. Oni w istocie są wrogami demokracji, a ja przyjąłem kulę dla demokracji"
Donald Trump oskarżył swoich rywali o to, że wbrew nazwie swojej partii wcale nie są demokratami - w przeciwieństwie do niego. "Jak widzicie, Partia Demokratyczna nie jest partią demokracji. Oni w istocie są wrogami demokracji" - ogłosił kandydat republikanów na prezydenta USA podczas wiecu wyborczego w Michigan. Jak dodał, nawiązując do niedawnego zamachu na swoje życie, "przyjął kulę za demokrację". "A poza tym wciąż powtarzają: 'On [Trump] jest zagrożeniem dla demokracji'. A ja mówię: 'Co do diabła zrobiłem dla demokracji? W ubiegłym tygodniu przyjąłem kulę za demokrację'" - mówił Trump.
Trump: "Oszust Joe nie nadawał się na kandydata i z pewnością nie nadaje się do sprawowania swoich funkcji"
Miało to miejsce w sobotę, 20 lipca, jeszcze przed rezygnacją Joego Bidena z kandydowania na urząd prezydenta USA. "Oszust Joe nie nadawał się na kandydata i z pewnością nie nadaje się do sprawowania swoich funkcji" – tak Donald Trump skomentował ten fakt w swojej sieci Truth Social. Joe Biden był "najgorszym prezydentem", a wiceprezydent Kamala Harris "towarzyszyła mu przez cały ten czas" - dodał kandydat na wiceprezydenta USA J.D. Vance. "Spoczywają na niej te wszystkie porażki. Przez prawie cztery lata kłamała o zdolnościach umysłowych Bidena, obarczając kraj prezydentem, który nie jest w stanie wykonywać swojej pracy. Wraz z prezydentem Trumpem jesteśmy gotowi do ocalenia Ameryki, bez względu na to, kogo wystawi Partia Demokratyczna" - napisał J.D. Vance w serwisie X.
Zamach na Donalda Trumpa. Jak wyglądały wydarzenia podczas wiecu w Pensylwanii?
Zamach na Donalda Trumpa miał miejsce 13 lipca po południu czasu lokalnego w Butler w Pensylwanii. Na wiecu wyborczym Donalda Trumpa niejaki Thomas Matthew Crooks (+20 l.) przez nikogo nie niepokojony zdołał wejść na dach jedynego budynku w bliskim sąsiedztwie sceny z karabinem i strzelić do byłego prezydenta. Kula musnęła mu ucho, Trump był o milimetry od śmierci, ale nic poważnego mu się nie stało. Jak sam stwierdził, przeżył tylko dlatego, że akurat odwrócił się w stronę ekranu z tabelką, choć rzadko to robi. Sprawca został zastrzelony na miejscu przez Secret Service, obecnie oskarżanego przez wiele osób o zaniedbania. Triumfujący Trump już następnego dnia pojawił się na spotkaniu z wyborcami z zabandażowanym uchem.