Sekretarz obrony USA nakazał wstrzymanie ofensywnych działań przeciwko Rosji w cyberprzestrzeni? Fala krytyki po nieoficjalnych doniesieniach
Donald Trump od lat jest oskarżany o zbyt przyjazne relacje z Rosją. Teraz, po kłótni w Białym Domu te zarzuty są powtarzane, podczas gdy sam prezydent twierdzi, że wcale nie sprzymierza się konkretnie z Putinem, a tylko stara się działać dyplomatycznie, by móc zakończyć wojnę na Ukrainie. "Gdybym nie stanął po stronie ich obu [Putina i Zełenskiego], nigdy nie doszłoby do porozumienia. Jestem po stronie Stanów Zjednoczonych Ameryki i po stronie dobra dla świata. Jestem po stronie świata" - mówił tuż przed awanturą z Wołodymyrem Zełenskim, odpowiadając zresztą na pytanie dziennikarza Polskiego Radia o to, co powiedziałby jego znajomym w Polsce, którzy obawiają się, czy aby Trump nie sprzymierza się z Putinem. Ale najnowsze doniesienia z USA pozwalają martwić się o to, czy prezydent jednak nie przekroczył jakiejś granicy, której już naprawdę nie powinien był przekraczać, jeśli chodzi o ustępstwa wobec Rosji. Choć oficjalnie nikt tego nie potwierdził, to kilka amerykańskich źródeł podaje, iż sekretarz obrony Pete Hegseth nakazał wstrzymanie operacji ofensywnych przeciwko Rosji w cyberprzestrzeni. Pojawiły się opinie, zgodnie z którymi taki krok wystawia Stany Zjednoczone na wrogie działania Rosji, która przecież na pewno od razu wykorzysta sytuację i której nie można ufać, jako że wielokrotnie łamała wcześniej wszelkie porozumienia pokojowe.
"Nasze systemy nie będą chronione i nasi przeciwnicy o tym wiedzą. Ludzie mówią, że Rosja wygrywa"
"Rosja i Chiny są naszymi największymi przeciwnikami. W związku z cięciami w różnych agencjach zwolniono wielu pracowników cyberbezpieczeństwa. Nasze systemy nie będą chronione i nasi przeciwnicy o tym wiedzą. Ludzie mówią, że Rosja wygrywa. Putin dostał się teraz do środka" — powiedziała The Guardian osoba zorientowana w sytuacji. "Niezrozumiałe jest wygłaszanie przemówienia o zagrożeniach w cyberprzestrzeni i nie wspominanie o Rosji. To urojenie myśleć, że to sprawi, że Rosja i FSB staną się naszymi przyjaciółmi. Oni nienawidzą USA i nadal są wściekli z powodu przegranej w zimnej wojnie. Udawanie, że jest inaczej, tego nie zmieni" — dodał w rozmowie z tym samym portalem James Lewis, doświadczony ekspert ds. cyberbezpieczeństwa.
