Donald Trump zapowiada, że jeśli zostanie znowu prezydentem, zakończy wojnę na Ukrainie w ciągu doby
Podczas wizyty w Polsce Joe Biden wielokrotnie deklarował, że będzie twardo stał po naszej stronie i że całkowicie wspiera Ukrainę w wojnie z Rosją. Ale co będzie, jeśli następne wybory w USA wygra ktoś, kto będzie całkiem odmiennego zdania? Na przykład Donald Trump? Są na to niestety realne szanse. Trump zamierza kandydować w wyborach, które odbędą się 4 listopada 2024 roku i sondaże wskazują na to, że jego szanse wcale nie są małe. Oczywiście jednym z tematów, na które wypowiada się już teraz republikanin, jest wojna na Ukrainie. Poprzednik Joego Bidena, któremu marzy się także zostanie jego zastępcą, zapowiedział przed kamerami, że gdyby przekazano mu teraz stery państwa, to... zakończyłby wojnę w 24 godziny. Słowa te padły na konferencji konserwatywnego komitetu w Oxon Hill w stanie Maryland.
Donald Trump: "Era rządu progresywnego i traktowanego jako oręż zbrojny się skończyła. To jest nasze zadanie, to jest nasza misja"
Oczywiście Trump twierdzi też, że on zmniejszyłby zagraniczną pomoc USA, wyraźnie sugerując, że zbrojenie Ukrainy albo by ustało, albo zostałoby zmniejszone. "Zmiana nastąpi tylko wtedy, gdy będziemy nieustraszenie podążać do przodu i jednym głosem deklarować, że era rządu progresywnego i traktowanego jako oręż zbrojny się skończyła. To jest nasze zadanie, to jest nasza misja. I to jest punkt zwrotny i czas na tę decyzję" - mówił były prezydent i dodał, że reakcja Joego Bidena na wojnę na Ukrainie była niewłaściwa.