Zachowanie Donalda Trumpa nie raz sprawiało, że wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Ale od czasu, gdy doszło do eskalacji konfliktu na Ukrainie, były prezydent Stanów Zjednoczonych przechodzi sam siebie. Najpierw nazywał Putina "geniuszem", potem wił się jak piskorz, gdy dziennikarze Fox pytali go, czy potępia rosyjskiego prezydenta, a było to już podczas pełnej inwazji. Trump nazwał wówczas "Holokaustem" to co dzieje się na Ukrainie i mówił "Oni muszą przestać zabijać", ale potępienie Putina mimo nacisków nie przeszło mu przez usta. Teraz Trump wypowiedział się o rosyjskim dyktatorze w zdumiewającym kontekście. Uznał najwyraźniej, że to doskonały moment na to, by poprosić Putina o... pomoc. Pomoc w politycznej walce przedwyborczej z Joe Bidenem. W programie Real America's Voice „Just the News” były prezydent USA powtórzył swoje wysuwane już wcześniej oskarżenia pod adresem Huntera Bidena, syna prezydenta Joe Bidena. Stwierdził, że Elena Baturina, żona burmistrza Moskwy przekazała Hunterowi Bidenowi 3,5 miliona dolarów. - To dużo pieniędzy. Dała mu 3,5 miliona dolarów, więc myślę, że Putin zna odpowiedź na pytanie, za co były te pieniądze. Myślę, że powinien to wypuścić - apelował do Putina Trump.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Mafia poluje na ukraińskie kobiety i dzieci! "To luksusowy towar"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Amerykanie wiedzą, gdzie jest bunkier Putina? Agent mówi, czy będzie wojna atomowa
A oto jego wcześniejsza wypowiedź na temat Putina, wygłoszona w wywiadzie dla "The Clay Travis & Buck Sexton Show" przed pełną inwazją i po uznaniu republik donieckiej i ługańskiej oraz wysłaniu tam "sił pokojowych": "Zobaczyłem wczoraj ekran telewizora i powiedziałem: "To jest genialne". Putin ogłasza dużą część Ukrainy niepodległą. Och, to wspaniałe. A więc Putin mówi, że ta część Ukrainy jest niepodległa. A ja mówię: "Jakie to jest sprytne!". A teraz on tam wejdzie i będzie utrzymywał pokój. To najsilniejsze siły pokojowe. Moglibyśmy tak zrobić na naszej południowej granicy. To najsilniejsze siły pokojowe jakie widziałem... Oto człowiek, który jest rozumny. Ja go dobrze, dobrze znam". Czy Trump to już niegroźny polityczny margines? Niestety, choć trudno w to uwierzyć, sondaże dają mu poważne szanse na wygraną w wyborach prezydenckich, jakie odbędą się w USA w 2024 roku. Według Harvard CAPS-Harris Poll opublikowanego przez The Hil na Trumpa zagłosowałoby dziś 47 proc. Amerykanów, a na Bidena 41 proc. Reszta jest niezdecydowana.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Co się dzieje w elektrowni w Czarnobylu? USA ujawniają działania Rosji
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pogrom w rosyjskiej armii! Nie żyje ósmy pułkownik i siódmy generał