Koronawirus i kwarantanna. STRASZNE słowa Trumpa o samobójstwach. Co on wymyślił?!

Epicentrum pandemii w Stanach Zjednoczonych znajduje się w stanie Nowy Jork. Tamtejszy gubernator zapowiedział, że szczyt hospitalizacji przypadnie za 2-3 tygodnie i wówczas może być potrzebnych 140 tysięcy łóżek szpitalnych i 30 tysięcy respiratorów. Z tego powodu wielu mieszkańców postanowiło przenieść się do innych, potencjalnie bezpieczniejszych stanów. Władze zaapelowały do nich, aby wówczas poddały się obowiązkowej, trwającej 14 dni kwarantannie. Jak się jednak okazuje, w administracji państwa jest jedna osoba, której mocno nie w smak takie rozwiązanie. Co więcej, mowa o samym Donaldzie Trumpie, czemu dał wyraz w najnowszym wywiadzie dla stacji Fox News.

Zobacz także: Trump wynalazł lek na koronawirusa? Jest przekonany o końcu pandemii

Donald Trump bardzo negatywnie ocenił restrykcje wprowadzane przez władze stanowe w USA. Jak stwierdził, bez żadnych ogródek:

– W tym przypadku kuracja jest gorsza niż sam problem!

Jak argumentowała amerykańska głowa państwa, zupełnie nie bacząc na zalecenia lekarzy i ekspertów z WHO: – Każdego roku tysiące ludzi umiera z powodu grypy i nie bijemy wtedy na alarm. Znacznie więcej ludzi ginie w wypadkach samochodowych, a jakoś nie dzwonimy do koncernów i nie prosimy, by przestali produkować auta.

Trump zdradził przy tym swoją receptę na wygraną z koronawirusem. Jaką? Otóż jego zdaniem powinien "nastąpić powrót do normalności". Przekonywał on: – Musimy wrócić do pracy i do normalnego życia. Chciałby, aby stało się to już po świętach wielkanocnych. W tym przypadku kuracja jest gorsza niż sam problem. Powtarzam jeszcze raz: więcej ludzi umrze, jeśli wyrazimy zgodę na to, co się dzieję, na kontynuowanie tej kwarantanny.

W wywiadzie Trump dodał również, że ma obawy, czy koronawirus nie spowoduje masowej liczby samobójstw osób, które z jego powodu straciły pracę i środki do życia. Aby temu przeciwdziałać amerykańska gospodarka powinna jak najszybciej zacząć pracować na normalnych obrotach, czemu nie sprzyja właśnie obowiązkowa kwarantanna. Prezydent USA na koniec optymistycznie dodał jednak, że wierzy, że "Ameryka szybko wróci do pracy". Kiedy?

– O wiele szybciej, niż za trzy czy cztery miesiące, jak to niektórzy sugerują. Nie możemy dopuścić, by lekarstwo było gorsze od choroby (...) Dałem na to dwa tygodnie. Ten okres kończy się w poniedziałek, wtorek i wtedy ocenimy sytuację. Może dam jeszcze trochę czasu jeśli będzie trzeba, ale musimy otworzyć kraj!