Źródła medyczne podają, że oprócz 80 zabitych po stronie palestyńskiej jest także około 700 osób rannych. Po stronie izraelskiej z kolei bilans jest znacznie mniejszy - 3 zabitych i 50 osób rannych.
Trwają rozmowy dyplomatów, które mają załagodzić napięcie między Izraelem a Palestyńczykami. W ciągu ostatnich dni wielokrotnie apelowano do obu stron o zaprzestanie przemocy.
Szef izraelskiego MSZ-tu jako warunek konieczny do jakichkolwiek rozmów, podał zaprzestanie ostrzału Izraela ze strony Strefy Gazy, a premier Benjamin Netanjahu zagroził, że Izrael może rozszerzyć swą operację zbrojną.
Konflikt pomiędzy Palestyną a Izraelem na dobre rozgorzał w środę po zabiciu przez Izrael wojskowego przywódcy Hamasu. W odpowiedzi Hamas ostrzelał terytorium Izraela z wyrzutni rakietowych. Strona izraelska podaje, że od czasu rozpoczęcia operacji, trafiono w ponad 1000 celów w Strefie Gazy.
Palestyńczycy złożyli wniosek o pilne zwołanie posiedzenia Ligi Arabskiej. Pośrednikiem w rozmowach jest Egipt. Przedstawiciel Hamasu Ahmad Jussef oświadczył, że warunkiem rozmów jest m.in. zaprzestanie izraelskiej blokady Strefy Gazy, która utrzymywana jest od 2007 roku. Wtedy to Hamas przejął kontrolę nad Strefą.
Czytaj więcej: DRAMAT w Strefie Gazy: To juz III wojna światowa?