Nie każdy, nawet jeśli tknięty przeczuciem, zdobyłby się na odwagę, by zrobić to, co zrobiła Sheila Fredrick, stewardessa linnii Alaska Airlines w 2011 roku. Na pokładzie samolotu, na którym pracowała, przebywała para - dorosły, elegancki mężczyzna oraz przestraszona, rozczochrana nastolatka. "Miała około 14, może 15 lat i wyglądała jakby przeżywała piekło" - opowiadała potem 49-letnia Sheila. Tknięta przeczuciem zaczęła zagadywać mężczyznę, jednak jego gburowate odpowiedzi tylko utwierdziły pracownicę linii lotniczych w jej obawach. Dyskretnie, ruchem warg powiedziała nastolatce, by ta skorzystała z toalety, gdzie czekał na nią sekretny liścik. Nastolatka odpisała stewardessie, że potrzebuje pomocy, a kobieta nie potrzebowała więcej, by wziąć sprawy w swoje ręce. Mężczyzna towarzyszący dziewczynie został aresztowany natychmiast po wylądowaniu. Wtedy okazało się, że nastolatka była przeznaczona na handel, a stewardessa uratowała jej życie.
Mimo że ta sytuacja wydarzyła się w 2011 roku, to teraz odżyła na nowo, gdyż temat handlu ludźmi znów powrócił. Zagraniczne linie lotnicze organizują szkolenia, mające na celu naukę umiejętności identyfikacji tego rodzaju zagrożeń wśród pasażerów samolotów.
Flight attendant saves teen from human trafficking after finding note https://t.co/EuHFi5rYts Celebrating #SheilaFredrick #FlightAttendant
— Mia Spano-Curtiss (@fckboobiecancer) 6 lutego 2017
Zobacz też: ŻONATY burmistrz ogłosił ROMANS z asystentką na Facebooku!