Ranny został czwarty Polak, który trafił do szpitala w Bagram. Ewakuowano go po 10 minutach od ataku jednym z polskich śmigłowców, które od niedawna stacjonują w Afganistanie.
Stan rannego lekarze określają jako ciężki, ale stabilny. Zarówno polegli, jak i ranny służyli w 2. Mazowieckiej Brygadzie Saperów w Kazuniu. Według informacji "SE" do tragedii doszło wczoraj około godziny 16 czasu afgańskiego (13.30 czasu polskiego) na drodze między bazami Warrior i Sharana, 2 km od miejscowości Shawal. Pod jednym z hummerów polskiego patrolu bojowego wracającego do Sharany wybuchł niezidentyfikowany, bardzo silny ładunek wybuchowy. Trzech Polaków zginęło na miejscu. Od początku misji w Afganistanie śmieć poniosło już ośmiu polskich żołnierzy.