Ziemia zatrzęsła się w sobotę, o godz. 8:29 czasu lokalnego (14:29 czasu polskiego) - informuje Polska Agencja Prasowa. Według amerykańskiej Służby Geologicznej (USGS) epicentrum wstrząsów znajdowało się w odległości ok. 150 km na zachód od stolicy kraju Port-au-Prince, w rejonie miejscowości Petit Trou de Nippes.
Sejsmolodzy wskazują, że sobotnie trzęsienie ziemi było silniejsze i płytsze niż katastrofalne wstrząsy z 12 stycznia 2010 r., które spowodowało poważne zniszczenia w stolicy Port-au-Prince i innych miastach. Zginęło wtedy ponad 200 tys. ludzi, a ponad 300 tys. zostało rannych. Tym razem epicentrum znajdowało się dalej od stolicy.
Czytaj też: Nakaz noszenia dwóch masek naraz dla niezaszczepionych! Decyzja władz
Duże zniszczenia wystąpiły mieście Les Cayes, gdzie wiele budynków zawaliło się lub zostało poważnie uszkodzonych. Ruiny przeszukują ratownicy, wiele osób prawdopodobnie znajduje się pod gruzami. Ranni przewożeni są do okolicznych szpitali w Pestel, Corailles i Roseaux, które już są przepełnione.
Dotychczasowy bilans ofiar śmiertelnych wynosi 304 osoby. Ponad 1800 osób zostało rannych a los setek pozostaje nieznany. Premier Ariel Henry zaapelował do wszystkich Haitańczyków o jedność w tej krytycznej chwili i ogłosił stan wyjątkowy, który ma trwać miesiąc. Henry udał się na tereny dotknięte kataklizmem.
Prezydent USA Joe Biden i wiceprezydent Kamala Harris zostali poinformowani o sytuacji na Haiti. Biden polecił udzielenie niezwłocznej pomocy; akcję ma koordynować Samantha Power, administrator organizacji USAID. Swoją pomoc oferują również inne kraje, w tym Argentyna i Chile.
Czytaj też: Kuriozalna literówka na stacji PKP. Mieszkańcy rozbawieni