22-letnia Nayeli Tapia, 21-letnia Yuliana Macias oraz 19-letnia Denisse Reyny zaginęły 4 kwietnia, niedługo po tym, jak wspólnie wybrały się na plażę (oddaloną od ich domów o ok. 80 km). - Kobiety były młode, miały na sobie stroje plażowe oraz szorty - powiedział Diego Velasteguia z policji w Quininde, cytowany przez Daily Mail. Kiedy żadna z nich nie wróciła na noc do domu, ich bliscy zgłosili zaginięcie. Wkrótce rozpoczęto intensywne poszukiwania, które dodatkowo nagłośniono w mediach. Niestety, po kilku dniach zostały one odnalezione u brzegu rzeki Esmeraldas przez miejscowych rybaków. Natknęli się oni na płytki grób, w którym znajdowały się zmasakrowane ciała zaginionych. Kobiety przed śmiercią, która nastąpiła najprawdopodobniej 5 kwietnia, były również torturowane (były rozebrane do bikini, miały zakneblowane usta i poderżnięte gardła).
Przerażający jest w tej historii również fakt, że zmarłe przed śmiercią wysyłały do swoich bliskich SMS-y o niejasnych treściach. Podkreślały w nich, że przeczuwają niebezpieczeństwo, które dopiero nadejdzie. Jedna z wiadomości została przetłumaczona jako "czuję, że coś się wydarzy, a jeśli coś mi się stanie, pamiętaj, że bardzo cię kocham". W innym podano dane lokalizacyjne "na wszelki wypadek", gdzie okazało się, że miejsce podane w wiadomości znajdowało się stosunkowo blisko znalezienia zwłok!
Śledztwo w tej sprawie trwa. Ujawniono, że w grobie wraz ze zwłokami leżał telefon komórkowy, który może pomóc w ustaleniu szczegółów sprawy - Chcemy tylko sprawiedliwości, jeśli ktoś wie, kto jest odpowiedzialny za to okropne morderstwo, powinien zgłosić się na policję, ponieważ to trzy morderstwa jednego dnia - apelowała ciotka jednej z ofiar.