O 14.46 czasu miejscowego, 130 kilometrów od japońskiego wybrzeża, zatrzęsła się ziemia z mocą 8,9 w skali Richtera. Trzęsienie, którego epicentrum było na głębokości 10 km, sprawiło, że na oceanie powstała potężna fala, która z olbrzymią prędkością uderzyła w ląd. Śmiercionośny żywioł zabrał ze sobą ludzi, zwierzęta, samochody, domy, a nawet potężne okręty, które cumowały przy nabrzeżu. U wybrzeży Japonii fala porwała statek, nie wiadomo, co się stało z pasażerami. Podobny los spotkał ludzi podróżujących pociągiem. Agencje podają, że żywioł dotarł do elektrowni atomowej Onagawa, w której wybuchł pożar.
Przeczytaj koniecznie: Japonia: Tsunami porwało Polaka? MSZ sprawdza niepokojące doniesienia
- To przerażające! Kiedy ziemia się zatrzęsła, byliśmy na 10. piętrze wieżowca. Baliśmy się, że budynek zawali się, jak domek z kart - specjalnie dla "Super Expressu" opisuje dramatyczne wydarzenia Saburo Mori (25 l.), Japończyk pracujący w Tokio. Polskie MSZ podaje, że nie ma informacji o poszkodowanych Polakach.
Rozchodząca się od epicentrum wstrząsów gigantyczna fala najpierw uderzyła w Japonię, ale zagraża też innym krajom. Alarm przed tsunami ogłoszono w części Australii, Nowej Zelandii i w Stanach Zjednoczonych. Władze Hawajów (USA), Filipin i rosyjskiego Sachalina ewakuują ludzi mieszkających na wybrzeżu.
Przeczytaj koniecznie: Przepowiednie na 2011 rok – Aztekowie i koniec świata, Nostradamus i przymierze z Arabami, Baba Vanga i III wojna światowa