Wizyta Donalda Tuska w Indiach nie jest przypadkowa. Analitycy rynku podkreślają, że to jedno z najbardziej dynamicznie rozwijających się państw na Świecie. Przy tym wszystkim, Hindusi inwestują wiele poza granicami swojego państwa i znajdują się w ścisłej czołówce „inwestorów tworzących miejsca pracy” w Europie.
Do tej pory Indyjskie firmy bardziej zainteresowane były inwestycjami w Rumunii czy Bułgarii. Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych – która organizuje Forum Biznesowe w Indiach – nie ukrywa, że chce to zmienić i wizyta szefa Polskiego rządu ma w tym pomóc.
Między Polską i Indiami nie ma niczego, co mogłoby dzielić narody
Pierwszy dzień wizyty Donalda Tuska w Indiach stał pod znakiem „dyplomatycznych gestów”.
- Między Polską i Indiami nie ma niczego, co mogłoby dzielić nasze narody – zapewniał Donald Tusk w jednym z przemówień do przedsiębiorców i podkreślał, że Polacy żywią autentyczny szacunek do Indii - dla ich kultury, historii, ale także dla osiągnięć gospodarczych.
Nie zabrakło również krótkiej reklamy: - Polska to otwarta brama dla Indii do Europy - mówił Tusk. Jak dodał, takich wypróbowanych przyjaciół, jak Polska, nie jest łatwo znaleźć na świecie.
Konkretów brak, rozmowy na szycie dopiero będą
Podczas wizyty w Indiach Donald Tusk spotka się jeszcze m.in. z prezydent Indii Pratibhą Devisingh Patil i premierem Manmohanem Singhiem oraz z ministrem spraw zagranicznych S.M. Krishną oraz przywódczynią opozycji Sushmą Swaraj. Później premier pojedzie także do Wietnamu.
Tusk w Indiach: W Polsce będziecie witani z otwartymi rękami!
Donald Tusk wyjechał do Azji, żeby przekonywać przedsiębiorców do inwestowania w Polsce. Pierwszy przystanek wizyty to Indie. Były ciepłe słowa, miłe gesty, a w tle wielkie pieniądze. - W Polsce będziecie zawsze witani z otwartymi rękami – przekonywał szef polskiego rządu uczestników Forum Biznesowego.