Anders Behring Breivik (32 l.) mieszkał z matką pielęgniarką, bo w ten sposób mógł trzykrotnie zmniejszyć wydatki na czynsz, ale nią pogardzał. W swoim manifeście ze wstrętem pisze, jakie choroby weneryczne sprowadzały do domu matka i przyrodnia siostra.
Rodzice rozeszli się, kiedy miał rok. Z ojcem, zamożnym dyplomatą, nie rozmawiał, odkąd skończył 17 lat. Pokłócili się o hiphopowe graffiti, jakie Anders malował na ścianach domów.
W czasach szkolnych był ministrantem, a jego najlepszym przyjacielem został imigrant należący do gangu Pakistańczyków. Koledzy jednak pobili Breivika i złamali mu nos. Może to dlatego, a może przez brak powodzenia u kobiet jako 20-latek pojechał do USA, by zrobić sobie operację plastyczną nosa i brody. Uznał, że imigranci to zło i zerwał kontakty z pakistańskim kolegą.
Na Breivika wpłynęła historia Teda Kaczynskiego (69 l.), czyli amerykańskiego Unabombera, wysyłającego przez 17 lat wybuchające paczki. Ten terrorysta zabił 3 osoby, ranił 29. Bombami walczył ze złem, które w jego mniemaniu pochodziło z postępu technicznego i komunizmu. On również napisał manifest. Psychopata z Norwegii znał go bardzo dobrze, bo swoją "Europejską Deklarację Niepodległości" wzorował na pismach Unabombera. Zamieniając słowa "komunizm, lewactwo" na: "wielonarodowość, multikulturowość", bo sprzeciwiał się osiedlaniu muzułmanów w Europie.
Terroryzm jak religia
Breivik na pewno czytał też "Dzienniki Turnera" (1975-1978). Z mrożącym krew w żyłach entuzjazmem autor opowiada w książce historię białej rasistowskiej grupy, która zdobywa fundusze drogą fałszerstw i rabunków żydowskich sklepów. Białych zdrajców swojej rasy dziesiątkami tysięcy wiesza na latarniach. Potem masakruje Żydów i Czarnych.
Breivik mógł inspirować się także czynami oszalałego Erica Harrisa (+18 l.), jednego z dwóch sprawców masakry w Columbine High School w USA, którzy zamordowali 13 osób. Była to jedna z najkrwawszych strzelanin szkolnych w dziejach USA. Tyle że Harrisowi chodziło o nienawiść do ludzi, głównie tych, którzy się z niego wyśmiewali. Breivik zaś mówił o sobie "rycerz" i miał się za kogoś zdecydowanie lepszego.
317 tysięcy euro
Tyle wydał Breivik w ciągu 9 lat, gdy przygotowywał się do zamachów. Głównie na uzbrojenie i materiały wybuchowe, ale też mundury wojskowe, strój rycerza oraz masona. Chodził też na solarium i do kosmetyczki. Po co? Przestrzegał naśladowców, żeby tak jak on przed zamachem uczesali się, ubrali w mundur i opalili, bo będzie patrzeć na nich świat. Pouczał, żeby nie zabijać muzułmanów, tylko marksistów i zwolenników mieszania kultur. Wymienia listę grzechów, za które można ich zabić. Jednym z nich jest... morderstwo.
Dowodzi, że nie ma umiarkowanych wyznawców islamu, są tylko mniej i bardziej odważni fanatycy, i że tak naprawdę wszyscy oni chcą zawładnąć Zachodem, zniszczyć chrześcijaństwo. Uznał, że powstrzymaniem ich powinien się zająć zakon rycerzy, reaktywowany w 2002 roku, a którego Breivik jest jednym z przywódców. Czy taka organizacja rzeczywiście istnieje? Niewykluczone, wszak psychopaci to 2-3 proc. społeczeństwa. "Nie kochamy przemocy, my się tylko bronimy przed niewolą. Tak, to nieuniknione, że zginą też niewinni ludzie" - pisze Norweg. Uważał, że wojna będzie trwała do 2083 r. Zakończy się zwycięstwem Rycerzy, likwidacją Unii Europejskiej i deportacją muzułmanów. Co potem? Meczety i sztukę arabską trzeba zniszczyć. Kościół katolicki musi wpływać na politykę.
Miłość to tylko iluzja
Zdaniem norweskiego szaleńca, trzeba też rozprawić się z seksem. Edukacja seksualna w szkołach musi cofnąć się do tej z lat 50. Media nie mogą pokazywać nasyconych erotyzmem obrazów. Trzeba też zrozumieć, że małżeństwo z miłości to błąd, bo miłość to tylko narkotyk i iluzja. W szkole należy uczyć, że celem małżeństwa jest spłodzenie dzieci. Uczniowie mają chodzić w mundurkach, wrócą kary cielesne, znikną szkoły koedukacyjne. Rodziny mające więcej niż trójkę dzieci czekają przywileje. Kobiety będzie się "zniechęcać" do pracy zawodowej, by podnieść płodność. Środki antykoncepcyjne trzeba kontrolować. Kobiety będą "zniechęcane" do naśladowania złych wzorców. Według Breivika takimi wzorcami są Madonna, Lady Gaga i bohaterki "Seksu w wielkim mieście".
Oczytany, rzucający na prawo i lewo cytatami z filozofów Brevik kończy jako żałosny kołtun w śmiesznych kostiumach, a potem jako masowy morderca. W piątek, 22 lipca podłożył bomby w centrum Oslo. Zginęło 8 osob, wiele zostało rannych. Godzinę później na wyspie Utoya zastrzelił 68 uczestników letniego obozu.