Nie dalej jak wczoraj (14 kwietnia) informowaliśmy o 16-letniej Karinie Jerszowej, której od kilku tygodni szukała rodzina, a której zwłoki zostały niedawno znalezione przy śmietniku na jednym z podwórek w Buczy. Dziewczyna została zgwałcona, a potem zabita strzałem w głowę. To jedna z ofiar masakry, jakiej wojska rosyjskie wojska dokonały w tym niewielkim mieście, położonym na zachód od stolicy Ukrainy. We wtorek, 12 kwietnia, mer Buczy poinformował, że jak dotąd odnaleziono 403 ciała zamordowanych Ukraińców. W piątek, 15 kwietnia, przekazał z kolei, że niemal 85 proc. wszystkich ciał, jakie są wyciągane ze zbiorowych mogił lub indywidualnych grobów w ogrodach, parkach, na skwerach i podwórzach ma rany postrzałowe. "To znaczy, że w Buczy popełniono świadome morderstwa z premedytacją" - poinformował. Aby świat nie zapomniał o tej masakrze na ludności cywilnej, do Ukrainy przybył scenarzysta amerykańskiego serialu "House of Cards". Chce nakręcić film dokumentalny na temat masakry.
CZYTAJ TAKŻE: Gwiazdor Hollywood w Przemyślu. Gotuje barszcz, pomaga uchodźcom!
O sprawie informuje agencja Ukrinform, powołując się na radę miejską Buczy. "Beau Willimon chce zebrać materiały o brutalnych okrucieństwach Rosjan w rejonie Kijowa. Scenarzysta chce powiedzieć całemu światu prawdę o ludobójstwie Ukraińców i bohaterskim oporze narodu ukraińskiego" - napisali przedstawiciele rady. Bucza została wyzwolona z rąk okupantów 2 kwietnia. Znaleziono w niej masowy grób, w którym pochowano prawie 300 osób. Jak podaje agencja, "na ulicach leżały dziesiątki ciał, niektóre ze związanymi rękami".
CZYTAJ TAKŻE: Rosja zaatakuje kolejny kraj? Jego mieszkańcy masowo przygotowują się do wojny!
Beau Willimon to jeden z twórców niezwykle popularnego amerykańskiego serialu political fiction "House of Cards". Główną rolę w większości sezonów tej produkcji grał Kevin Spacey.