Tysiące imigrantów protestowało przeciwko prezydentowi elektowi. Jesteśmy tu potęgą i tu pozostaniemy!

2017-01-16 1:00

Nie pozwolimy na rozdzielanie rodzin! Nie damy się deportować! To tylko niektóre z haseł jakie skandowali imigranci uczestniczący w masowych protestach przeciwko zapowiadanym zaostrzeniom i zamianom w prawie imigracyjnym.

Były protesty zaraz po wyborach i są znowu... Na tydzień przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa (70 l.) na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych, tysiące imigrantów wyszły na ulice miast, by zamanifestować głośno swój sprzeciw wobec stanowiska jakie prezentuje w kwestii imigracji. Protesty odbywały się m.in. w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Los Angeles i Chicago. Choć w różnych częściach Stanów, wszyscy wołali zgodnym głosem: „nie jesteśmy kryminalistami, jesteśmy potęgą i nie damy się obrażać, zastraszyć ani deportować”. „Prezydent, który nie szanuje ciężko pracujących ludzi, nie jest naszym prezydentem” - skandowali uczestnicy protestów. Wszystkie te hasła były reakcją na wypowiedzi Donalda Trumpa wobec imigrantów oraz zapowiedzi jego nowej polityki, która zakłada między innymi masowe deportacje nieudokumentowanych i budowę wielkiego muru na południowej granicy USA. I chociaż sam prezydent elekt zmienił nieco ton w tej kwestii, a nawet sam jego kandydat na Prokuratora Generalnego USA powiedział, że masowe deportacje są niemożliwe do przeprowadzenia, to jednak imigranci – tak legalni jak i nieudokumentowani – nie zapomnieli Trupowi tych gróźļ i ciągle mają obawy o swój dalszy los.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają