23-latek umówił się z prostytutką. Podczas seksu odkrył, że jest transseksualna i ma 69 lat. Zabił kablem do lampy
Miała być pokątna przyjemna randka, a skończyło się prawdziwym horrorem! 23-letni Hector Enrique Valencia z Kolumbii przyleciał do Australii w 2019 roku ze studencką wizą. Pracował w barze. Któregoś dnia coś go podkusiło, by umówić się na płatny seks z prostytutką. Znalazł w sieci ogłoszenie, które go zainteresowało. "38-latka z dużym biustem", bo tak przedstawiała się Kimberley McRae w internecie, szybko odpisała i umówili się w jej mieszkaniu w Coogee. Gdy 23-latek przyszedł na umówione miejsce, w pokoju było bardzo ciemno. Prostytutka kazała mu się rozebrać i położyć na łóżku. Uprawiali seks oralny, a student orientował się, że coś jest nie w porządku. Miał wątpliwości co do płci osoby, z którą uprawiał seks! Zaczął zadawać pytania, a Kimberley w końcu przyznała, że jest osobą transseksualną - biologicznie w dużej mierze nadal mężczyzną, choć częściowo już kobietą... W dodatku tak naprawdę miała nie 38, a 69 lat.
23-letni Hector Enrique Valencia z Kolumbii czeka na wyrok. Odpowie za zabójstwo
23-letni Hector Enrique wpadł w szał. Uderzył kochankę, aż upadła na ziemię. Chwycił stojącą przy łóżku lampę. Para zaczęła walczyć. Jak potem zeznał 23-latek, obawiał się, że zostanie zabity, dlatego sam zabił, dusząc Kimberley kablem od lampy. Potem uciekł z mieszkania i po paru dniach wyleciał z Australii, zwierzając się w SMS-ach znajomemu, że chyba zabił prostytutkę. Niebawem rodzina odkryła rozkładające się ciało transseksualnej Kimberley. Policja ustaliła, z kim ostatnio się widziała. Kolumbijczyk został namierzony na wyspie Aruba na Karaibach i deportowano go do Australii. Był wtedy 2020 roku. Teraz trwa proces. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Przed sądem argumentuje, że podczas zabójstwa był w szoku, zwłaszcza, że seks z osobą tej samej płci jest "sprzeczny z jego religijnymi zasadami". W maju młody Kolumbijczyk usłyszy wyrok.