Ujawniono akta z pogrzebu księżnej DIANY. Szczegół dotyczący Eltona Johna zaskoczył wszystkich!

O sprawie informuje agencja Reuters. Z akt ujawnionych niedawno przez Archiwum Narodowe wynika, że poważnie zastanawiano się nad tym, w jaki sposób mają przebiegać uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłej Diany. Inicjatywę przejął tu Wesley Carr, który pełnił wówczas funkcję dziekana Opactwa Westminsterskiego i który celebrował część nabożeństwa poświęconego księżnej. To właśnie on wystosował prośbę do - jak podaje agencja - jednego ze starszych członków rodziny królewskiej, o to, by umożliwić Eltonowi Johnowi występ na pogrzebie "Królowej ludzkich serc". „Z szacunkiem sugeruję, że cokolwiek klasycznego lub chóralnego (nawet popularnego klasyka, takiego jak Andrew Lloyd Webber) jest nieodpowiednie" - miał napisać Carr w liście do Pałacu Buckingham. Dodał, że o wiele lepiej sprawdziłby się tutaj utwór znanego milionom Eltona Johna, którego muzykę kochała lady Di. Przekonywał, że na ceremonii musi wybrzmieć coś ze współczesności, którą reprezentowała księżna. 

NIE PRZEGAP! Koty puszczają z dymem mieszkania? Ponad 100 pożarów wywołanych przez zwierzęta!

Elton John w hołdzie Dianie

Z akt wynika, że początkowo była brana pod uwagę ballada „Your Song”, jednak Carr uważał, że o wiele lepsza byłaby oda do Marilyn Monroe, czyli utwór „Candle In the Wind” skomponowany w 1973 roku. "Jego [Eltona Johna - przyp. red.] występ byłby pomysłowy i wspaniałomyślny dla milionów osób, które czują się pogrążone w osobistej żałobie” - napisał dziekan. Nie ma informacji na temat odpowiedzi Pałacu na ten apel, wiadomo jednak, że do występu Eltona Johna doszło, a piosenka stała się jednym z najbardziej wzruszających momentów pogrzebu księżnej Diany, który na całym świecie śledziło 2,5 miliarda osób. Dwa lata temu artysta wyznał, że był tak zestresowany tym wykonaniem, że, by nie zapomnieć słów, zainstalował sobie przy fortepianie teleprompter. 

CZYTAJ TAKŻE: Sylwester 2021. Niemcy omijają zakaz sprzedaży fajerwerków. Przyjeżdżają po nie do Polski!

Śmierć księżnej Diany

Lady Diana, księżna Walii, żona księcia Karola oraz matka książąt Harry'ego i Williama, zginęła tragicznie dokładnie 31 sierpnia 1997 roku w wypadku samochodowym, do którego doszło w Paryżu, gdy podróżowała z Dodim Al-Fayedem, milionerem, swoim ówczesnym partnerem. Para, którą wiózł kierowca Henri Paul, uciekała przed paparazzi. Samochód uderzył w filar mostu. Al-Fayed i Paul zginęli na miejscu, lady Diana zmarła w szpitalu. Miała wówczas 36 lat. 

CZYTAJ TEŻ: Seryjny morderca obciął głowę jej matce, a ona się z nim przyjaźni! Nie uwierzysz, dlaczego!