Królowa Elżbieta II nie żyje. Monarchini odeszła w wieku 96 lat, po 70 latach zasiadania na brytyjskim tronie. Królowa zmarła w swoim ulubionym zamku w Balmoral, w otoczeniu najbliższej rodziny, ale nie tylko. Jak się teraz okazuje, w ostatnich chwilach życia towarzyszyły jej dwa ukochane psy rasy corgi, Sandy i Muick. Jak podaje "Daily Mail", powołując się na anonimowe pałacowe źródła, zwierzaki do końca czuwały przy łożu śmierci swojej pani. Świat obiegły też zdjęcia, jak w dniu pogrzebu Elżbiety II, pieski czekały na przed zamkiem Windsor na przejazd żałobnego konduktu.
Śmierć królowej Elżbiety II. Przez całe życie miała 30 psów
Królowa Elżbieta II uwielbiała zwierzęta, a przede wszystkim konie i psy rasy corgi. Przez całe swoje życie tych ostatnich miała około 30. A wszystko zaczęło się, gdy miała 18 lat. To wtedy księżniczka Elżbieta dostała na urodziny suczkę o imieniu Susan. Corgi hodowała do 2015 roku - wtedy stwierdziłą, że więcej psów już nie przyjmie, bo obawia się o to, czy podoła opiece. Jak więc trafiły do niej Sandy i Muick?
CZYTAJ TAKŻE: Szok! Meghan szantażowała księcia Harry'ego? Groziła, że go rzuci, jeśli nie zrobi jednej rzeczy
Ukochane corgi królowej Elżbiety II. Dostała je od "syna marnotrawnego"
Corgi zostały sprezentowane królowej przez jej syna, księcia Andrzeja [tego, który w ostatnim czasie był bohaterem kilku seksskandali - przyp. red.]. Królowa dostała od niego Muicka i Fergusa. Ten drugi jednak zmarł trzy miesiące później, znaleziono więc kolejnego pieska, którego nazwano imieniem Sandy. Królowa przyjęła zwierzaki, zastrzegła jednak, że "w razie czego" Andrzej lub jego córka, księżniczka Beatrycze, przejmą opiekę nad zwierzakami.
CZYTAJ TAKŻE: Szok! Meghan i książę Harry skreśleni z listy gości. Chodzi o pogrzeb królowej Elżbiety II