Wyrok w sprawie kradzieży psów Lady Gagi. Bandyta strzelił pracownikowi w klatkę piersiową dla trzech buldożków francuskich
Ta szokująca sprawa była prawdziwym dramatem dla Lady Gagi i jej pracownika, mężczyzny zajmującego się wyprowadzeniem jej piesków. 24 lutego 2021 roku Ryan Fischer (41 l.) spacerował w rejonie słynnego Sunset Boulevard z trzema buldożkami francuskimi sławnej piosenkarki. Koji, Gustav i Miss Asia były dla Lady Gagi niezwykle ważne, potem powiedziała, że traktuje je jak swoje dzieci. Do pracownika gwiazdy podjechało samochodem trzech mężczyzn. Jeden z nich, James Howard Jackson, strzelił do Ryana Fischera, celując w klatkę piersiową. Potem bandyci porwali psy. Dlaczego porywacze zdecydowali się na strzelaninę i nawet na zabójstwo, byle tylko ukraść zwierzaki? Według policji z Los Angeles jest niezwykle mało prawdopodobne, by zdawali sobie sprawę z tego, czyje psy kradną. Przez miasto przetaczała się bowiem wtedy fala porwań niezwykle cennych, modnych i poszukiwanych buldogów francuskich. Gatunek ten jest bardzo drogi, bo przy jego rozmnażaniu niezbędna jest praca człowieka. Bandyci mogli działać na zlecenie na przykład właścicieli pseudohodowli.
Co się stało z psami Lady Gagi? Finał sławnej kradzieży buldożków sławnej piosenkarki
Co stało się z psami Lady Gagi? Ostatecznie znalazły się całe i zdrowe. Piosenkarka za ich odniesienie wyznaczyła nagrodę pół miliona dolarów i to skusiło tajemniczą kobietę do tego, by pojawiła się na jej progu. Twierdziła, że znalazła psy przywiązane do jakiegoś kołka.Nie wiadomo, czy dostała nagrodę, ale usłyszała zarzuty paserstwa. Tymczasem James Howard Jackson usłyszał właśnie wyrok. Za usiłowanie zabójstwa i napad z bronią w ręku pójdzie za kratki na 21 lat. Tymczasem postrzelony pracownik Gagi czuje się już dobrze, choć w wyniku postrzału stracił kawałek płuca.