Ukradł samochód, by ratować rodzinę przed wojną. Takiej reakcji właściciela się nie spodziewał!

i

Autor: TELEGRAM, AP Niezwykła historia z Kijowa!

Ukradł auto, by uciekać przed wojną. Takiej reakcji właściciela się nie spodziewał!

2022-05-05 9:16

"Przepraszam, ukradłem twój samochód. Uratowałem moją rodzinę!" - w taki sposób jeden z Ukraińców uciekających z Kijowa przed wojną poinformował innego o tym, że właśnie zabrał jego auto, by wywieźć swoich bliskich w bezpieczne miejsce. Jego numer telefonu znalazł w schowku i postanowił od razu przyznać się do kradzieży. W odpowiedzi usłyszał coś, co bardzo go zaskoczyło. Reakcja właściciela pojazdu była autentycznie niesamowita!

Tę niezwykle wzruszającą historię przybliżył na swoim koncie na Telegramie Anton Heraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. Cytuje mężczyznę, który ukradł samochód. "Opuściłem schron przeciwbombowy i koło sklepu zobaczyłem samochód z kluczykami w stacyjce. Oglądałem to auto przez dwie godziny, zastanawiałem się, czekałem na właściciela. W końcu przestałem czekać. Wziąłem rodzinę, wsiadłem do samochodu i pojechałem do Winnicy, do krewnych. Znalazłem numer telefonu w schowku na rękawiczki i zadzwoniłem do właściciela. Powiedziałem »Przepraszam, ukradłem twój samochód, by uratować moją rodzinę«".

CZYTAJ TAKŻE: Ukraina o skandalicznych słowach papieża Franciszka. Szef MSZ nie miał litości!

W odpowiedzi mężczyzna usłyszał: "Dzięki Bogu, nie martw się, mam 4 samochody. Zabrałem rodzinę moim jeepem. Resztę aut zatankowałem i zostawiłem w różnych miejscach z kluczykami w stacyjce i numerem w schowku. Odebrałem telefony ze wszystkich samochodów. Zapanuje spokój - może się zobaczymy. Dbaj o siebie!".

Express Biedrzyckiej - gen. Tomasz Drewniak: Rosjanie prowadzą brutalną grę. Mam nadzieję, że odpowiemy im tak samo

"Jest na świecie dobro. Ukraińcy to bohaterowie" - skomentował tę niezwykłą historię Heraszczenko. I rzeczywiście tak jest, Ukraińcy pomagają sobie jak mogą. Ukraiński przedsiębiorca, Wowa, w rozmowie z PAP opowiada o tym, jak na początku inwazji zorganizował ewakuację ponad 300 osób m.in. z Buczy i Hostomela. Oprócz tego dawał schronienie znajomym. "W ciągu doby wykonałem 20 kursów samochodem, by wywieźć ludzi spod ostrzału (...). Mam firmę budowlaną zatrudniającą 60 osób z okolic Hostomela. Gdy rozpoczęło się bombardowanie oddalonego o niecały kilometr od centrum miasta lotniska, ludzie wpadli w panikę. Otworzyłem piwnice firmy i zacząłem ściągać tam znajomych i pracowników – łącznie około 70 osób" - relacjonuje.

CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski żołnierz mówi matce, że kocha torturować Ukraińców. Jej reakcja przeraża!

Sonda
Czy jesteś przygotowany na wypadek wojny?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki