Dramat króla Karola III. Ukradziono królewskie owieczki! Zwierzęca afera w brytyjskiej rodzinie królewskiej
Królowi Karolowi III z pewnością nie brakuje teraz zmartwień, wśród których nie ostatnim jest zamieszanie wokół księcia Harry'ego i Meghan Markle. A teraz do tego wszystkiego doszło to! Choć aż trudno w to uwierzyć, włamano się do królewskiego zwierzyńca i pokradziono zwierzęta! Trzy aktywistki ekologiczne z grupy Animal Rising, będącej częścią organizacji organizacji Extinction Rebellion, wdarły się na teren królewskiej farmy w Sandringham we wschodniej częsci Wielkiej Brytanii. Pasło się tam stado owiec. Ekologiczne działaczki porwały trzy jagniątka i czmychnęły. Potem ogłosiły sukces swojej akcji w internecie i zgłosiły się na policję, przyznając się do wszystkiego.
Ekolodzy wykradli trzy owieczki z królewskich włości. Zwierzęta nie wrócą na farmę
Jak przekonują w swoim oświadczeniu 23-letnia Sarah Foy, 23-letnia Rosa Sharkley i 33-letnia Rose Patterson, chciały uratować owce przed pójściem na rzeź i wylądowaniem na królewskim stole. Jak dodały, brytyjska rodzina królewska powinna dawać dobry przykład, a nie zabijać jagniątka. Policja potwierdza, iż doszło do takiego zdarzenia i że działaczki zostały aresztowane pod zarzutem kradzieży. Co z owcami? Jak ujawnia "Daily Telegraph", wygląda na to, że akcja aktywistek faktycznie odniosła odczekiwany przez nie skutek, bo jagniątka nie wrócą na farmę. Tymczasem ekolodzy zapowiadają, że to nie jest ich ostatnie słowo.