Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa już niemal trzy pełne miesiące, z każdym dniem jednak widać, jak rosyjskie siły i morale słabną. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w środę, 18 maja, po raz kolejny zaktualizował informacje na temat strat armii Putina. Od początku wojny Rosja straciła już ponad 28,3 tysiąca ludzi, a także 1235 czołgów i 202 samoloty. "My mamy rezerwy ludzkie, otrzymujemy sprzęt, badamy inny sprzęt, a tego nie ma w Rosji. A jeśli będziemy postępować zgodnie z tą strategią, wkrótce zaczniemy znacząco dominować, ponieważ my się wzmacniamy, a oni nie" - mówił Smirnow we wtorek, 17 maja, na antenie ukraińskiej telewizji. Kiedy więc możliwy jest kontratak? Pojawił się konkretny termin.
CZYTAJ TAKŻE: Putin w nocy przeszedł ciężką operację? Zastąpi go sobowtór. Sensacyjne ustalenia!
Kiedy ukraiński kontratak?
Doradca szefa ukraińskiego MSW podaje szczegóły: "Wróg odczuje siłę naszego kontrataku na przełomie czerwca i lipca". Dodał, że raczej nie ma szans, by Putin ogłosił w Rosji pełną mobilizację, na temat której od pewnego czasu się spekuluje. Dlaczego? "Jeśli weźmiesz badania socjologiczne, to okazuje się, że po operacji specjalnej, którą popierali, są przeciwko wojnie z Ukrainą. Drugi czynnik pochodzi z tych samych badań socjologicznych, ponad 80 proc. [Rosjan - przyp. red.] jest przeciwko mobilizacji, ponieważ mobilizacja dotyczy wojny. I trzeci czynnik – myślę, że w związku z wielką mobilizacją Putin miał 9 maja jedyne okno, by ją ogłosić. Nie zrobił tego i jestem przekonany, że nie zrobi tego w przyszłości" - uważa Rościsław Smirnow.
CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie zaatakowali tuż przy granicy z Polską. Nocne ostrzał kolei!
Rosja jako supermocarstwo?
Tymczasem Rosja zaklina rzeczywistość. W środę, 18 maja, Unian, powołując się na rosyjskie media poinformował, że Rosja ma w planach przywrócenie flagi z czasów ZSRR. "Jestem dumny z obecnej, trójkolorowej flagi, lecz na obecnym etapie rozwoju naszego państwa to właśnie Sztandar Zwycięstwa jest symbolem naszego odradzającego się supermocarstwa" - powiedział deputowany Dumy Państwowej, Michaił Szeremet.