Według organizatorów demonstracji w niedzielę manifestowało aż 100 tysięcy Ukraińców. Także w nocy z niedzieli na poniedziałek ludzie ścierali się z policją, która używała gazu i pałek. Chociaż władze tłumaczą, że warunki przystąpienia do Unii nie były korzystne, dla manifestantów najważniejsze jest zbliżenie się do Zachodu. - Tu nie było tylu ludzi od czasów pomarańczowej rewolucji! Nie rozejdziemy się! - wołają demonstranci.
Ukraina chce do Unii Europejskiej
Czyżby na Ukrainie szykowała się rewolucja podobna do pomarańczowej rewolucji sprzed 9 lat? Ulice Kijowa od niedzieli wypełniają się ludźmi oburzonymi decyzją władz o wstrzymaniu starań o członkostwo w Unii Europejskiej i niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej.