Legitymujący się ukraińskim paszportem ale mający polskie korzenie ksiądz Wiktor Wąsowicz został porwany we wtorek 15 lipca. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez media za uprowadzenie odpowiedzialny ma być rosyjski terrorysta o pseudonimie „Bies"- czyli „Diabeł".
Jak podaje portal „rmf24.pl", „Diabeł" podobnych porwań dokonywał już wcześniej – głównie w celu szantażowania drugiej strony konfliktu. Wielokrotnie groził, że jeśli jego warunki nie zostaną spełnione będzie zabijał zakładników.
Igor Bezler – tak brzmi jego nazwisko – jest jednym z aktywniejszych uczestników walk na Ukrainie. Był jednym z liderów działań separatystycznych prowadzonych na wschodnie Ukrainy. To właśnie on zajmował budynki administracyjne w Doniecku.
Bezler to emerytowany podpułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego i zastępca wysoko postawionego oficera GRU Igora Girkina. To właśnie on dowodził „rewolucją" na wschodzie Ukrainy- czytamy na portalu „rmf24.pl". Los księdza polskiego pochodzenia jest nieznany od chwili jego porwania. Mimo iż ksiądz Wąsowicz nie jest Polskim obywatelem to, to właśnie Polski konsulat zdecydował się na prowadzenie sprawy porwania duchownego.
- Próbujemy ustalić fakty związane z jego porwaniem i losem. Sprawą będzie zajmował się polski konsulat w Charkowie, który nadzoruje obecnie region Donbasu- czytamy na portalu „rmf24.pl" wypowiedź rzecznika polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcina Wojciechowskiego.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-m