Do strzelaniny między Oleksandrem Muzyczko a milicją doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w miejscowości Równe. Jeden z przywódców Prawego Sektora, ukraińskiej organizacji nacjonalistycznej przebywał w barze, gdy pod wejście podjechały wozy specjalnej jednostki milicji.
Muzyczko otworzył ogień
Jak informuje portal "gazeta.pl" zadaniem milicjantów było zatrzymanie mężczyzny w związku z zarzutami o działalność w grupie przestępczej. Jednak Muzyczko wcale nie zamierzał poddać się bez walki. Wyskoczył przez okno i otworzył ogień do milicjantów, którzy też zaczęli strzelać. Oleksandr Muzyczko zginął na miejscu.
Zobacz też: Ukraina: Prawy Sektor grozi: wysadzimy gazociągi, a okupant zachłyśnie się krwią!
Według współpracowników Myzyczki, ich przywódca został zamordowany.
– Strzelili mu w serce - czytamy na portalu "gazeta.pl" wypowiedź jednego z nich.
Legenda Prawego Sektora
Oleksandr Muzyczko określany jest przez członków Prawego Sektora mianem legendy. Zyskał to miano walcząc przeciwko Rosji u boku Czeczenów. W czasie walk w latach 90. był członkiem ukraińskiego oddziału "Wiking". Zasłużony w walkach Muzyczko awansował na ochroniarza prezydenta Czeczeni Dżochara Dudajewa.
Jak pisze „gazeta.pl” po powrocie na Ukrainę Muzyczkę wciągnęło życie gangesterskie, które zaprowadziło go do więzienia. Spędził pod kluczem 3,5 roku. Potem zajął się polityką.