Z pewnością nie o takich urodzinach marzył Władimir Putin. Rosyjski prezydent, który w piątek (7 października) skończył 70 lat, już nie może mieć złudzeń - jego armia przegrywa. Na nic zdała się mobilizacja ogłoszona przez niego 21 września: do wojska trafiają przypadkowi rekruci, wielu z nich to inwalidzi i emeryci, a ci, którzy są zdolni do walki robią wszystko, by uniknąć poboru. Pisaliśmy m.in. o 25-latku, który w jednej z wojskowych komisji uzupełnień w obwodzie irkuckim zastrzelił komendanta, a także o młodym mężczyźnie, który na dworcu autobusowym w rosyjskim Riazaniu oblał się łatwopalną cieczą i podpalił, krzycząc przy tym: "Nie chcę na front".
Putin skończył 70 lat. Fatalny prezent urodzinowy
Zaledwie dzień po urodzinach Putina, w sobotę, 8 października, przyszedł kolejny cios. Doszło do wybuchu i pożaru na zbudowanym przez Rosję moście, prowadzącym na anektowany Krym. "Most Krymski jest ważny nie tylko ze względów praktycznych, ale też jako symbol, strona rosyjska bardzo boleśnie odbiera takie zamachy" - komentuje izraelski ekspert David Gendelman i dodaje, że teraz, w odwecie, należy się spodziewać wzmożonych ataków Rosjan na ukraińską infrastrukturę.
Wojna na Ukrainie. Kiedy koniec wojny? Jest data!
Jednak Ben Hodges, były dowódca armii amerykańskiej w Europie, twierdzi, że Rosjanie nie są już w stanie zrobić nic, by odwrócić przebieg tej wojny. Według niego rosyjska armia, nazywana niegdyś "drugą najsilniejszą armią świata" już przegrała, a upokorzonego Putina w najlepszym razie czeka odsunięcie od władzy. Hodges prognozuje, kiedy dokładnie skończy się wojna na Ukrainie! "Rosyjskie linie szybko się załamują. Biorąc pod uwagę wszystkie elementy i wydarzenia, które widzimy, mam wrażenie, że armia rosyjska już upadła, przynajmniej w rejonie Donbasu, i wierzę, że Rosjanie zostaną zepchnięci poza linię granicę najdalej do Bożego Narodzenia, pod warunkiem, że Kijów będzie kontynuował kontrofensywę.